PiS od dawna zapowiadał reformę mediów publicznych, by stały się one mediami narodowymi. Bo tylko to - według partii Jarosława Kaczyńskiego - da gwarancję, że przekazywane informacje będą rzetelne i obiektywne. Dlatego PiS zależy na jak najszybszym wprowadzeniu w życie nowego prawa, gdyż będzie to oznaczało odwołanie obecnych władz TVP i PR, powołanych przez koalicję PO-PSL.
Ustawą o mediach publicznych zajmą się komisje. Po burzliwej dyskusji w Sejmie
Źródło: TVN24
Opozycja krytykuje postępowanie PiS, zarzucając partii rządzącej, że jej głównym celem jest pozbycie się niewygodnych dziennikarzy. Co ciekawe, podobną zmianę w mediach publicznych próbowała przeprowadzić w 2008 roku... Platforma. Obywatelska. Ale zawetował ją prezydent Lech Kaczyński.
Zgodnie z nowym prawem, które musi jeszcze przyjąć Senat i podpisać prezydent, nowe rady nadzorcze i zarządy mediów publicznych powoła minister skarbu. Zmieniona ustawa będzie miała również przełożenie na ośrodki regionalne TVP i rozgłośnie Polskiego Radia - kierować będą nimi dyrektorzy wybrani przez nowe władze. W okresie przejściowym zarządy TVP i Polskiego Radia nie będą mogły „dokonywać czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu ani czynności z zakresu prawa pracy, z których wynikałyby dla spółki nowe zobowiązania”.
Wczorajsza dyskusja w Sejmie była chwilami gorąca, a bywało, że nawet groteskowa. „Skok na media” - było wczoraj słychać wielokrotnie na sali.
- Chciałam zadać pytanie, czy przypominacie sobie państwo, jak wyrzucani byli dziennikarze z mediów publicznych i Polskiej Agencji Prasowej, po tym, jak rządy nad nimi objęła koalicja PO-PSL-SLD? - mówiła posłanka Joanna Lichocka, była dziennikarka. Wymieniła nazwiska m.in. Bronisława Wildsteina, Jacka Karnowskiego, Krzysztofa Skowrońskiego i Anity Gargas. - Wyrzuciliście wszystkich, którzy byli krytyczni wobec tej koalicji. Został jeden Jan Pospieszalski - dodała.
- Chciałbym zgłosić wniosek formalny o całkowitą likwidację tej telewizji. W tej chwili jest to skamielina, za cztery lata to będzie śmierdzący trup - przekonywał poseł Piotr Liroy-Marzec z Kukiza’15.
Posłowie opozycji kilkakrotnie nawiązywali do wpisu dokonanego na Facebooku przez poseł Krystynę Piotrowicz (PiS). Sugerowała ona, że po wejściu w życie zmian w prawie niektórzy dziennikarze, m.in. Justyna Dobrosz-Oracz, Piotr Kraśko, Beata Tadla czy Tomasz Lis, dostaną skierowanie na „kursy medialne resocjalizacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej do Torunia”. „Wykłady poprowadzi Ojciec Dyrektor. Taryfy ulgowej nie będzie. Pompki i przebieżki medialne z plecakami. Pod górkę. Osobne cele rozmyślań. Szkolenie do skutku” - pisała, zaznaczając na wstępie, że to żart. - Czy kursy resocjalizacyjne u o. Rydzyka będą finansowane z budżetu państwa? - pytali posłowie PO.
Nie sprawdziły się pojawiające się na Facebooku informacje, że na zakończenie wczorajszego wydania „Wiadomości” wszyscy prezenterzy tego programu pożegnają się z widzami.
Media narodowe coraz bliżej. Sejm za zmianami w TVP
Media publiczne
Skrócenie kadencji obecnych zarządów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a także wprowadzenie zasady, że nowe powoływać będzie „minister właściwy do spraw Skarbu Państwa” - to główne założenia zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, którą przyjął wczoraj Sejm. Poparło ją 232 posłów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
