Naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej dr Jolanta Orłowska-Heitzman obwinia o tę tragedię ordynatora i dwóch lekarzy z oddziału ginekologiczno-położniczego. 30 maja 2012 r. trafiła tam 23-letnia kobieta w siódmym miesiącu ciąży. Choć odeszły jej wody płodowe, zwlekano całą noc z cesarskim cięciem. Gdy je w końcu zrobiono, bliźniaki już nie żyły.
Biegły powołany przez rzeczniczkę uznał, że ciężarną należało przewieźć do Krakowa. Nie zrobiono tego, a w Limanowej najpierw nieprawidłowo zamontowano głowicę aparatu do monitorowania czynności serca dzieci, a potem go odłączono.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?