MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Medycyna ikonograficzna

Redakcja
Co pewien czas prasa, kiedy akurat nie ma o czym pisać, epatuje odkryciami naukowymi. Niedawno dowiedziałem się, że współcześni lekarze mogą, na podstawie obrazów dawnych mistrzów, ujawnić choroby, na jakie cierpieli ich modele oraz modelki. I tak na przykład zauważono podniesiony cholesterol Mony Lizy. (Czyżby zagadkowy uśmiech był wynikiem początkującej demencji?) I kamicę nerkową u Michała Anioła, na podstawie jego autoportretów.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Prawie uwierzyłbym, gdybym nie znał współczesnych lekarzy. Żaden nie postawi diagnozy na podstawie oglądu. Wyśle pacjenta na badania, analizy, zaleci USG, EKG... A przecież analiza zeskrobanej farby nic nam nie powie o chorobach, na jakie cierpiały karły infantki Velasqueza, co spowodowało uszkodzenie wzroku ślepców Breughla, ani nawet jaką grupę krwi ma nieszczęśnik pożerany przez Saturna na obrazie Goyi. Chyba że gdzieś kontynuowana jest medycyna tradycyjna, dla której zbadanie dna oka, osłuchanie, opukanie i obwąchanie może powiedzieć więcej niż seria nieprzyjemnych badań.

Sam jestem zdania, że najważniejsza jest intuicja i pierwsze wrażenie. Pozazdrościwszy gazetowym medykom, wyciągnąłem albumy z "Malarstwem Białego Człowieka" Łysiaka na czele i rozpocząłem samodzielne stawianie diagnozy. Już wkrótce miałem parę hipotez graniczących z pewnością.

Na przykład wiem, że wszyscy bohaterowie El Greca byli chorzy na anemię, natomiast nie widać śladu gruźlicy u Wenus Boticellego. Chociaż modelka Simonetta Vespucci zmarła w wieku 22 lat na tuberkulozę. Być może wynika to stad, że Botticelli malował "Narodziny Wenus" wiele lat po jej śmierci, a poza tym nie dbał o wszystkie szczegóły, ponieważ był homoseksualistą.

Idąc dalej, zauważyłem podagrę u Henryka VIII Holbeina i syfilis u Filipa II Hiszpańskiego pędzla Tycjana (skądinąd wiem, że na owe schorzenie umarli). Co więcej, jestem przekonany, że Stwórca we fresku z Sykstyny cierpi na podwyższone ciśnienie, a Adam ma kłopoty z żebrami. W najgorszym stanie jest jednak pacjent z lekcji anatomii Rembrandta.

Nie mam też trudności ze zdiagnozowaniem modeli Picassa. Ulegli oni zbiorowemu wypadkowi, a potem pijany w dym chirurg pozszywał ich byle jak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski