O. Leon Knabit: SŁOWO NA NIEDZIELĘ
Jak będzie wyglądała procesja w naszym kościele? Czy wyrwie się ze wszystkich piersi, głośno, radośnie, z przekonaniem: „Chrystus Królem! My chcemy Boga, Jerozolimo, chwal Pana nad Pany!”? Czy też jakiś chór lub schola będą próbowały z mniejszym czy większym powodzeniem „robić” entuzjazm, a reszta, mrucząc coś pod nosem albo zgoła milcząc, właśnie podczas radosnej procesji, będzie gadać z sąsiadem o pogodzie, drożyźnie czy planach na wakacje?
Dzisiejsi faryzeusze nie mają powodu do niepokojów. Cały lud ani myśli iść za Jezusem, za to przez swoje grzechy przykłada rękę do Męki.
Choć Męka tuż, tuż, ale tego się nie czuje w domu przyjaznym Jezusowi. Wskrzeszony Łazarz siedzi, ucztując za stołem, Maria już nie tylko zasłuchana, ale drogim olejkiem namaszcza stopy Jezusa, a Marta starym zwyczajem usługuje. Ale są i zgrzyty: Judasz irytuje się z powodu straty – rozlania olejku. Jezus mówi o swoim pogrzebie, a arcykapłani postanawiają stracić i Łazarza. Jakże się przeplata światło z ciemnością. Jak w życiu dzisiejszego człowieka!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?