MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Messi będzie pauzował najwyżej dziesięć dni

FIL
PIŁKA NOŻNA. "Wrócę szybko, na szczęście nie było to poważne" - napisał wczoraj na Facebooku Lionel Messi. To bardzo ucieszyło kibiców Barcelony, bowiem pierwsze prognozy głosiły aż trzytygodniową przerwę asa "Barcy" z powodu kontuzji, jakiej doznał we wtorkowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów w Paryżu z PSG (2:2).

Rozgłośnia RAC-1 podała, że Messi będzie pauzował maksymalnie 10 dni. Na pewno nie zagra w sobotnim meczu ligowym z Realem Mallorca. Jeśli zdąży szybciej się wykurować, wystąpi w środowym rewanżu z PSG.

Messi wczoraj przeszedł szczegółowe badania, które wykluczyły uraz mięśnia dwugłowego prawego uda. Oficjalna strona internetowa Barcelony podała, że poprzedni taki uraz (4 marca 2008 roku w meczu z Celtikiem Glasgow) wyłączył go z gry na osiem tygodni.

Aż na 6 tygodni z gry został wykluczony Javier Mascherano, który doznał naderwania mięśnia w okolicach prawego kolana. To już drugi kontuzjowany środkowy obrońca "Barcy". Po artroskopii kolana rekonwalescencję przechodzi Carles Puyol.

Mascherano i tak nie mógłby zagrać w rewanżu - za kartki. Z tego samego powodu na Camp Nou nie wystąpi strzelec gola w Paryżu na 2:2 Blaise Matuidi.

- To bardzo dobry wynik, ale biorąc pod uwagę przebieg meczu i wyższość, jaką pokazaliśmy, wydaje mi się on za niski. Wielka szkoda, że straciliśmy gola w końcówce - powiedział Jordi Roura, asystent Tito Vilanovy.

Roura i jego gracze narzekali na pracę sędziego Wolfganga Starka, który m.in. uznał gola na 1:1 Zlatana Ibrahimovicia, choć piłkarz był na spalonym.

- Gdybyśmy byli odrobinę odważniejsi, moglibyśmy wygrać to spotkanie. To dla nas zły wynik. Nieważne, czy w rewanżu zagra Messi czy nie. Trzeba będzie strzelić dwa gole lub więcej na Camp Nou - wyznał trener PSG Carlo Ancelotti, który z kolei miał pretensje do arbitra za podyktowanie rzutu karnego (wykorzystał go Xavi, rozgrywający 150. mecz w LM): - Napastnik (Alexis Sanchez - przyp. fil) szukał kontaktu z naszym bramkarzem, nie było karnego.

- Graliśmy z fantastycznym zespołem. Przegrywaliśmy 0:1, potem 1:2, dlatego końcowy rezultat jest dla nas korzystny. Pokazaliśmy charakter i to nam dodaje więcej pewności w grze - podkreślił wspomniany "Ibra".

Bayern Monachium wygraną u siebie, po bardzo dobrej grze, z Juventusem Turyn 2:0, okupił kontuzją Toniego Kroosa, który nie zagra do końca sezonu.

- Jesteśmy zadowoleni, że wygraliśmy z włoskim zespołem do zera. To była piłka nożna wysokich lotów przeciwko obecnemu i prawdopodobnie przyszłemu mistrzowi Włoch - przekonywał trener bawarskiego zespołu Jupp Heynckes.

Goście stracili pierwszego gola już w 28 sekundzie, gdy Gianluigiego Buffona pokonał strzałem z około 30 metrów David Alaba. Z zachowania Buffona naigrywał się Franz Beckenbauer, legenda Bayernu: - Jak on był ustawiony? Wyglądał dla mnie jak emeryt.

Buffon słusznie tłumaczył się po spotkaniu, że piłka po strzale Alaby odbiła się od Arturo Vidala, co zupełnie go zmyliło.

Ekipę Bayernu, która mogła wygrać wyżej, komplementował trener "Juve" Antonio Conte: - Mecz pokazał, że Bayern jest niesamowity i słusznie uznawany jest za faworyta do końcowego triumfu w Lidze Mistrzów.

(FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski