Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Messi, Suarez i spółka urządzili show na Camp Nou

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
W ostatnim niedzielnym meczu 24. kolejki ligi hiszpańskiej prowadząca w tabeli Barcelona rozgromiła na własnym boisku Celtę Vigo 6:1.

Faworyzowani gospodarze, którzy chcieli się zrewanżować rywalom za jesienną klęskę na wyjeździe 1:4, do przerwy tylko remisowali z Celtą 1:1. Prowadzenie dla nich uzyskał kapitalnym strzałem z rzutu wolnego Lionel Messi, a wyrównał z rzutu karnego John Guidetti.

W 59 minucie po świetnym podaniu Messiego nad głowami obrońców drugie prowadzenie „Barcy” zapewnił Luis Suarez. Ale prawdziwa magia w wykonaniu obrońców mistrzowskiego tytułu zaczęła się w ostatnim kwadransie gry.

Najpierw Messi zagrał do Neymara, ten minął bramkarza i strzelił do pustej bramki, ale jeszcze na linii bramkowej piłkę do siatki wepchnął Suarez. To był jego 22. gol ligowy w tym sezonie (wyprzedził o jedno trafienie Cristiano Ronaldo z Realu Madryt).

Potem Messi tuż przy linii końcowej boiska efektownie ograł jednego z rywali, ale ten go sfaulował i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podbiegł Messi, który miał szansę zdobyć swego 300. gola w lidze hiszpańskiej. Tymczasem... lekko zagrał w prawą stronę do wbiegającego w pola karne Suareza, a ten trafił do siatki.

Niesamowity sposób rozegrania rzutu karnego wywołał aplauz na trybunach i falę komentarzy, dlaczego Messi zrezygnował ze zdobycia jubileuszowego gola? Pojawiła się opinia, że chciał w ten sposób oddać hołd innej legendzie Barcelony Johanowi Cruyffowi, który w sobotę ogłosił, że pokonał raka.

- To przepisowy sposób wykonywania rzutów karnych, słynna jedenastka Cruyffa, którą wszyscy znamy. Nie mam wrażenia, aby to było czymś historycznym. To, co dziś przeżyliśmy, jest piękne, a będzie historyczne, kiedy wygramy trofea – powiedział trener Barcelony Luis Enrigue.

Cruyff w 1982 roku w barwach Ajaxu Amsterdam wraz z Jesperem Olsenem wykonali w podobny sposób rzut karny, choć wtedy do siatki trafił ten pierwszy po wymianie podań ze swoim kolegą z drużyny.

To nie oni pierwsi w ten sposób wykorzystali „jedenastkę”. Nie wiadomo zresztą, kto tego dokonał jako pierwszy w historii futbolu. Udokumentowany – na filmowej taśmie – jest rzut karny, wykonany podczas meczu eliminacji MŚ 1954 Belgia – Islandia. Przy stanie 5:1 Rik Coppens zagrał do Andre Pitersa, ten odegrał mu piłkę i Coppens ulokował ją w bramce.

Na Camp Nou gola zdobył nie – jak w Amsterdamie i Brukseli – wykonujący „jedenastkę” (Messi), ale ten, który otrzymał od niego podanie (Suarez). W końcówce meczu gości „dobili” kolejnymi bramkami Ivan Rakitić i Neymar.

Barcelona - Celta Vigo 6:1 (1:1). Bramki: Suarez 59, 75 i 82, Messi 28, Rakitić 85, Neymar 90 – Guidetti 39. Czołówka tabeli: Barcelona (57 punktów/23 mecze), Atletico (54/24), Real Madryt (53/24).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski