Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mętna woda płynie z kranu

Paweł Szeliga
Krystyna Romaniuk mówi, że wody z kranu nie da się w Limanowej pić. Stosuje filtry, nawet jeśli wykorzystuje ją do gotowania zupy. – Woda z kranu niby jest czysta, ale niesmaczna – mówi kobieta
Krystyna Romaniuk mówi, że wody z kranu nie da się w Limanowej pić. Stosuje filtry, nawet jeśli wykorzystuje ją do gotowania zupy. – Woda z kranu niby jest czysta, ale niesmaczna – mówi kobieta FOT. PRZEMYSŁAW MALISZ
Limanowa. Jeszcze rok mieszkańcy muszą pić miejską wodę, której normy jakości zostały przekroczone. Burmistrz Władysław Bieda twierdzi, że szykuje kompleksową modernizację stacji uzdatniania.

Limanowski sanepid już drugi raz przedłużył termin, nakazujący władzom miasta poprawienie jakości wody w sieci wodociągowej. Oznacza to, że ponad 15 tysięcy limanowian jeszcze przez rok będzie pić wodę z przekroczoną normą mętności.

– W mieście woda jest fatalna – uważa Krystyna Romaniuk z osiedla Zygmunta Augusta. – Po powodzi była brązowa, a gdy nabrała przejrzystości, to strasznie śmierdziała chlorem. Było go czuć nawet po przegotowaniu.

Z powodu kiepskiej jakości wody pani Krystyna używa filtrów. Mówi, że szybko pojawiają się na nich ciemne zacieki. Inna limanowianka Józefa Biernat filtrów nie stosuje, ponieważ ma przydomową studnię, w której woda jest czysta i smaczna.

– Ta miejska z wodociągu śmierdzi chlorem, nie da się jej wypić – przekonuje Józefa Biernat.

Renata Tokarska, powiatowy inspektor sanitarny w Limanowej zapewnia nas, że zwiększony poziom mętności wody pitnej nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi.

Jak wyjaśnia, za normę uważa się jedną jednostkę mętności (MTU), tymczasem w miejscowej sieci, według sanepidu, wynosi ona około trzy. Niedopuszczalne jest dopiero przekroczenie pięciu jednostek w tej skali.

– Woda w limanowskiej sieci nie ma zapachu, a zmętnienia nie da się zauważyć gołym okiem – podkreśla Renata Tokarska. – Ponieważ nie zawiera zanieczyszczeń bakteriologicznych, nie ma podstaw do wyłączenia wodociągu z użytkowania.

Mimo to sanepid już w czerwcu 2013 r. dał miastu rok na dostosowanie jakości wody do norm. Termin upłynął 1 lipca br. Nic się nie zmieniło na lepsze.

Inspektorzy raz jeszcze zgodzili się wydłużyć termin o 12 miesięcy.

– Wiemy, że władze miasta planują gruntowną modernizację ujęcia wody – wyjaśnia Renata Tokarska. – Zdajemy też sobie sprawę z tego, że trudno byłoby wyłączyć z użytkowania wodociąg, który zaopatruje całe miasto.

Burmistrz Władysław Bieda zapewnia, że mieszkańcy doczekają się w końcu znaczącej poprawy jakości wody. Zdecydowano bowiem o modernizacji stacji uzdatniania, która nie była remontowana od lat 60. XX w. Miasto przygotowało projekt zakładający m.in. wymianę filtrów i unowocześnienie technologii. Pochłonie to 4 mln zł. Magistrat stara się o dofinansowanie unijne 67 proc. kosztów przedsięwzięcia.

– Jeśli nasz projekt zyska aprobatę, to w ciągu roku zmodernizujemy ujęcie – zapewnia burmistrz Bieda. – Gdyby wniosek został odrzucony, to będziemy szukać innych źródeł finansowania.

Przyznaje, że poprosił sane­pid o dodatkowy rok na poprawę jakości wody, ponieważ nie chciał stosować doraźnych remontów, które trzeba by powtarzać, niepotrzebnie mnożąc koszty.

– Chcemy zadziałać kompleksowo, żeby nie obawiać się o jakość naszej wody przez długie lata – dodaje Władysław Bieda.

Woda, która trafia do kranów limanowian, jest pobierana z rzeki Łososina. Korzystają z niej mieszkańcy miasta i grupa odbiorców z gminy Limanowa.

Krzysztof Sułkowski, kierujący wodociągiem, dodaje, że budowano go z myślą o zachowaniu normy 5 MTU. Teraz przyszły zaostrzone unijne przepisy, stąd kłopot.

FAKTY

Woda w regionie
Miejskie i gminne wodociągi są pod stałą kontrolą sanepidu. Próbki badane są nawet kilkadziesiąt razy w roku. Sprawdzane są pod kątem mikrobiologicznym i chemicznym.

Jak podkreśla Małgorzata Kneć, kierownik sekcji nadzoru higieny komunalnej sądeckiego sanepidu, woda płynąca w kranach w naszym regionie jest dobrej jakości. Ostatnio badane były m.in. próbki z Grybowa i Chełmca. Niewielkie problemy z zanieczyszczeniem były w Krynicy-Zdroju.

Tam jedno ujęcie wody „Huzary” zostało zamknięte, a mieszkańcy piją dobrej jakości wodę z Czarnego Potoku. O dobrej wodzie możemy też mówić w Nowym Sączu i Gorlicach. Tutaj ostatnie badania przeprowadzono miesiąc temu i nie wykazały żadnych odchyleń od normy. Jeśli dochodzi do zanieczyszczenia, to najczęściej pojawiają się bakterie z grupy coli.

Droga woda?
Cena netto za metr sześcienny wody dla gospodarstw domowych w regionie jest zróżnicowana:

Nowy Sącz – 5,23 zł

Grybów – 5 zł, z tego gmina dopłaca 1,4 zł

Krynica-Zdrój – 3,16 zł

Limanowa – 2,94 zł

Gorlice – 3,68 zł

(ALF)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski