MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miał być wielką gwiazdą, teraz jest tylko ciężarem

MACIEJ KMITA
Saidi Ntibazonkiza ma kontuzję, której nie chce leczyć Fot. Andrzej Banaś
Saidi Ntibazonkiza ma kontuzję, której nie chce leczyć Fot. Andrzej Banaś
- Piłkarz tego formatu został ściągnięty, żeby dać nową jakość drużynie i całej lidze. Wierzę, że swoją grą będzie przyciągał tłumy na stadion - tak dwa lata temu trener Rafał Ulatowski reklamował pozyskanego z Nijmegen Saidiego Ntibazonkizę.

Saidi Ntibazonkiza ma kontuzję, której nie chce leczyć Fot. Andrzej Banaś

PIŁKA NOŻNA. Saidi Ntibazonkiza ciągle unika operacji kontuzjowanego kolana

Pasy zapłaciły za niego ok. 700 tys. euro, a on sam mógł liczyć w Krakowie na status gwiazdy i roczną pensję w wysokości ok. 320 tys. dolarów. Nie okazał się ani gwiazdą ligi, ani nie robił różnicy w Cracovii. Puentą jego dwuletniej przygody z "Pasami" był spadek do I ligi, po którym odmówił dalszej gry w krakowskim klubie. Nie chciał rozwiązać obowiązującego jeszcze do czerwca 2014 roku kontraktu.

Będąc sporym ciężarem dla Cracovii, dostał zielone światło na transfer, byle tylko odciążyć klubowy budżet. Jedynym zainteresowanym jego pozyskaniem klubem okazał się Lech Poznań i 25-letni skrzydłowy był już bliski przejścia na Bułgarską. 27 lipca "Kolejorz" ogłosił, że po przeprowadzeniu badań w klinice Rehasport odstępuje od transferu, ponieważ wykazały one zerwanie więzadła tylnego w kolanie Ntibazonkizy.

Diagnoza ta nie była jednak niespodzianką ani dla Lecha, który wiedział o tym problemie, ani dla Cracovii i samego zainteresowanego. Już w styczniu tego roku i "Pasy", i jedna z agencji menedżerskich, która pomagała mu znaleźć nowy klub, wysyłały go na operację, ale zawodnik odmawiał pójścia "pod nóż", tłumacząc, że uraz nie przeszkadza mu w grze.

Wiosną wystąpił jednak w tylko 6 z 13 spotkań, "żonglując" kontuzją, kiedy było mu wygodnie. Gdy przed meczem z Polonią Warszawa trener Tomasz Kafarski zakomunikował mu, że usiądzie na ławce, Ntibazonkiza odmówił wyjazdu do stolicy, zasłaniając się urazem. Po raz ostatni zagrał 30 kwietnia (z Wisłą) i od tego czasu praktycznie zawiesił treningi.

Kontuzja więzadeł tylnych nie uniemożliwiała mu występów, ale przez nią zwiększone jest ryzyko odniesienia innych, poważniejszych urazów. - Jeśli faktycznie stwierdzono ponad wszelką wątpliwość zerwanie więzadeł tylnych, to jest duże narażenie na kolejne uszkodzenie. Zawodnik w takiej sytuacji powinien poddać się operacji - potwierdza dr Bartłomiej Kita.

"Pasy" chcą opłacić piłkarzowi zabieg w Polsce, na co on się nie zgadza. Klub nie zabronił mu też poddania się operacji za granicą, chociaż wtedy jej nie opłaci. Do tej pory Ntibazonkiza unika zabiegu.

W tym przypadku każdy tydzień jest na wagę złota. Rehabilitacja po operacji więzadeł tylnych w kolanie trwa ok. 6 miesięcy, co oznacza, że nawet jeśli poddałby się jej teraz, byłby gotowy do gry najwcześniej w lutym. W zimowym oknie transferowym "Pasy" znów miałyby problem ze sprzedaniem go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski