Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasta duszą się w korkach. Nowe drogi potrzebne jak tlen

Bogusław Kwiecień
Rondo na Niwie w Oświęcimiu. Natężenie ruchu jest tu ogromne
Rondo na Niwie w Oświęcimiu. Natężenie ruchu jest tu ogromne Fot. Bogusław Kwiecień
Małopolska zachodnia. Przez Oświęcim przejeżdża na dobę aż 26 450 samochodów i z roku na rok pojazdów jest coraz więcej. W innych miejscowościach regionu natężenie ruchu także systematycznie rośnie. Przedarcie się przez Wadowice w godzinach szczytu to po prostu horror.

Dla Zofii Klimczak, mieszkanki ul. Konarskiego w Oświęcimiu uciążliwy hałas, duszący zapach spalin i drżenie szklanek w kredensie od przejeżdżających tirów to codzienność. - Straciłam już nadzieję, że kiedykolwiek się to skończy, bo tylko słychać obietnice, że będzie obwodnica miasta - mówi.

Ulica Konarskiego stanowi fragment drogi krajowej 44, którą, jak wynika z pomiarów przeprowadzonych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, w Oświęcimia przejeżdża na dobę 26 450 samochodów.

- Średnie natężenie ruchu na drogach tej kategorii w Polsce wynosi 11 178 pojazdów na dobę, a w Małopolsce 14 580 - zaznacza Iwona Mikrut, główny specjalista ds. komunikacji społecznej w krakowskim oddziale GDDKiA.

W korkach stoją także Wadowice, Andrychów, Kalwaria Zebrzydowska, Kęty.

S1 to ratunek

- Rosnący z roku na rok ruch widać gołym okiem - podkreśla Anna Zimnal, mieszkanka Babic pod Oświęcimiem. Drogą nr 44, która przecina tę wieś, jeździ na dobę ponad 17 100 samochodów. Są dni, gdy sznur aut ciągnie się od Bierunia po śląskiej stronie do ronda na Niwie w Oświęcimiu, tj. przez kilka kilometrów.

- Nie ma mowy, aby wtedy otworzyć okno - podkreśla pani Halina, inna mieszkanka Babic. - Hałas, jaki robią tiry, gdy hamują i ruszają, jest nie do zniesienia - dodaje. Mieszkańcy Babic kilka razy już protestowali, wychodząc na ulicę, w tym dwa razy wspólnie z Bieruniem. Ostatnio, trzy lata temu, dołączyli do nich także oświęcimianie. Domagali się jak najszybszej budowy brakującego odcinka drogi ekspresowej S1 od Mysłowic do węzła Suchy Potok w Bielsku-Białej wraz z obwodnicą Oświęcimia.

Jest to jedyna możliwość ograniczenia ruchu tranzytowego na „44”. Prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut przypomina, że debata o S1 trwa już 10 lat i liczy, że w końcu nastąpi przejście do konkretów. W ub. roku udało się w końcu znaleźć kompromisowy wariant przebiegu trasy. Inwestycja została wpisana do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023, ale jak się okazuje, to jeszcze niczego nie przesądza. Od blisko roku GDDKiA Oddział w Katowicach czeka na decyzję środowiskową, bez której nie można dalej prowadzić przygotowań do rozpoczęcia budowy. Poseł Marek Sowa ostrzega, że jeśli procedury będą się przeciągać, to istnieje niebezpieczeństwo, że przepadną unijne pieniądze zagwarantowane na tę drogę w kontraktach dla Małopolski i Śląska.

Walczą również o BDI

Od kilkunastu lat toczą się także dyskusje o Beskidzkiej Drodze Integracyjnej. W tej chwili nie ma jej nawet w Programie Budowy Dróg Krajowych.

- Kilka lat temu dojazd autem do Krakowa drogą 52 zajmował niespełna godzinę. Teraz coraz częściej zdarza się, że trwa to do dwóch godzin - mówi Marcin Zając z Wadowic. - Po centrum także jeździ się fatalnie. Miasto, w którym przecinają się dwie drogi krajowe 28 i 52, dusi się w korkach.

Tymczasem właśnie tutaj jest w tej chwili największy problem z ustaleniem przebiegu BDI. Burmistrz Mateusz Klinowski nie zgadza się z wariantem GDDKiA - po południowej stronie miasta. Obstaje za tym, aby trasa przebiegała na północy.

Dla Andrzeja Kramarczyka ze Stryszowa jest nie do pomyślenia, że BDI może być pomijana w planach rządowych. - To, co jest w tej chwili, to prawdziwy horror nie tylko dla mieszkańców Wadowic, ale całego powiatu - uważa. - W godzinach szczytu korki do Wadowic od strony Kalwarii mają kilka kilometrów. Podobnie jest od strony Oświęcimia.

Według niego, bez BDI nie ma co myśleć także o rozwoju gospodarczym tych terenów. Zwraca uwagę, że ziemia wadowicka jest w tej chwili odcięta od jakichkolwiek tras szybkiego ruchu. Żeby dostać się do A4, trzeba przebijać się kilkadziesiąt kilometrów.

Ostatnio samorządowcy z Andrychowa i właśnie Stryszowa przyjęli rezolucje do rządu o jak najszybsze podjęcie prac nad BDI. Wójt Stryszowa Jan Wacławski podkreśla, że BDI jest także istotna z punktu widzenia przyszłego zbiornika Świnna Poręba. - Jeśli chcemy, aby przyjeżdżali tutaj turyści, to muszą mieć oni dogodny dojazd. Inaczej będą nas omijać - uważa wójt Wacławski.

***

Średnie natężenie ruchu na drogach krajowych w Małopolsce

Z Generalnego Pomiaru Ruchu przeprowadzonego przez GDDKiA w 2015 r. wynika, że Małopolska jest drugim po Śląsku województwem pod względem obciążenia ruchem dróg krajowych.

W Małopolsce średni dobowy ruch wynosi 14 580 pojazdów. Na Śląsku jest to 20 017. W Małopolsce największy ruch panuje na południowej obwodnicy Krakowa - ponad 64 tys. pojazdów, czyli dwukrotnie więcej niż pięć lat temu. Z kolei A4 jest drogą o największym ruchu zarówno w Polsce, jak i Małopolsce. Na odcinku małopolskim średnio na dobę przejeżdża 28 870 samochodów. W Oświęcimiu średnie natężenie na drodze krajowej 44 wynosi 26 450 samochodów na dobę.

Dla porównania, ponad 20 tys. pojazdów na dobę jeździ po drogach także w kilku innych miastach Małopolski zachodniej. Drogą 94 przez Olkusz przejeżdża 25 930. Tę samą drogę między Bolesławiem a Olkuszem pokonuje 22 026 pojazdów. Przez Trzebinię z kolei przejeżdża średnio 18 406 aut na dobę, a przez Chrzanów - 12 010. Warto zaznaczyć, że DK 44 na całym odcinku w naszym regionie jest drogą tylko o dwóch jezdniach, po jednej w każdym kierunku.

Budowa S1, jak wynika z przyjętego przez GDDKiA harmonogramu, ma szansę ruszyć w kwietniu 2020 r., a zakończyć się w maju 2022 r. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej zostanie przygotowana pełna dokumentacja projektowo-techniczna. Koszt budowy szacuje się na ok. 3,8 mld zł.

Chodzi o odcinek o długości 39,7 km. Do tego plany zakładają budowę obwodnic Oświęcimia i Bierunia. W przypadku Oświęcimia obwodnica ma się zaczynać na wysokości Bojszów. Przebiegać będzie przez Pławy, ulicę Ostatni Etap. Następnie przetnie ul. Legionów na wysokości klasztoru sióstr Karmelitanek, dalej przejdzie planowanym mostem przez Sołę na wysokości ogródków na Kamieńcu. Dalej prowadzić ma przez ul. Jagiełły, później groblą stawu, obok ogródków na Zaborzu i za Castoramą włączy się do drogi krajowej 44.

Beskidzka Droga Integracyjna ma z kolei połączyć Podbeskidzie z Krakowem. Jej planowana długość to ok. 70 km. Powinna rozpoczynać się w Bielsku-Białej i dalej prowadzić przez Kozy, Porąbkę, Kęty, Wieprz, Andrychów, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską do Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski