Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto chowa rowery w magazynie

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Te rowery, które służyły mieszkańcom w 2015 r., teraz stoją w magazynie
Te rowery, które służyły mieszkańcom w 2015 r., teraz stoją w magazynie Fot. andrzej banaś
Inicjatywy. Urzędnicy trzymają pod kluczem ok. 300 rowerów miejskich, zamiast udostępnić je mieszkańcom. „To kpiny” - mówią rowerzyści.

Choć minęła już połowa roku, urzędnikom wciąż nie udaje się uruchomić wypożyczalni rowerów miejskich. I nie ma pewności, czy zdążą przed zimą. Nadal nie została bowiem podpisana umowa z operatorem, który miałby dostarczyć do Krakowa nowe jednoślady i podpiąć je do stacji znajdujących się w różnych punktach miasta.

Najbardziej absurdalne w całej sprawie jest jednak to, że miasto posiada blisko 300 jednośladów, które służyły mieszkańcom w poprzednich latach. Pod koniec 2015 roku trafiły jednak do magazynów i... tkwią tam nieużywane do dziś. A pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, zamiast udostępnić je krakowianom i turystom, trzymają je pod kluczem.

- Mamy pomysły, jak je wykorzystać, na razie jednak trwają rozmowy i nie chcę zdradzać szczegółów - stwierdził we wtorek Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT. Problem w tym, że podobnych odpowiedzi urzędnicy udzielają od kilku miesięcy. A krakowianie tracą cierpliwość. - To parodia. ZIKiT w połowie roku mówi, że ma pomysł, co zrobić z rowerami, ale nie będzie go zdradzał. Ciekawe, kiedy zamierzają to zrobić, w zimie? - oburza się Grzegorz Mazur, rowerzysta, któremu po decyzji sądu prezydent Krakowa musi wypłacić 1000 zł zadośćuczynienia za brak zgody na zorganizowanie zgromadzenia w formie przejazdu rowerowego.

Wczoraj urzędnicy z ZIKiT nagle oznajmili, że nie chcą, by jednoślady stały nieużywane. I prawdopodobnie udostępnią je wolontariuszom na czas Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie pod koniec lipca. To jednak tylko rozwiązanie doraźne. Co się stanie z jednośladami po ŚDM, tego nie są w stanie powiedzieć. A zwykli mieszkańcy wciąż nie będą mieli do nich dostępu.

Całe zamieszanie z rowerem miejskim rozpoczęło się pod koniec zeszłego roku. Pracownicy ZIKiT zapowiedzieli rewolucję. Zdecydowali, że nie będą już co sezon wybierać nowego operatora rowerów miejskich, tylko podpiszą umowę z jedną firmą na osiem lat. Jej zadaniem miał być rozwój systemu, dostarczenie blisko 1500 zupełnie nowych, nowoczesnych rowerów i uruchomienie 150 stacji w całym mieście (w zeszłym sezonie były 34 stacje i 300 pojazdów). Cały proces urzędnikom szedł jednak tak opornie, że dopiero w marcu bieżącego roku zaczęli przyjmować od firm konkretne oferty. Na początku maja w końcu rozstrzygnęli przetarg i chcieli podpisać umowę z BikeU. Jednak inna firma, NextBike, biorąca udział postępowaniu, złożyła odwołanie od jego wyników. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Do dziś nie został wyznaczony termin rozprawy. Teoretycznie sąd mógłby wydać urzędnikom zgodę umowy z BikeU, zanim rozpatrzona zostanie skarga NextBike. Wniosek ZIKiT w tej sprawie też nie został jednak jeszcze rozpatrzony.

Problemu by nie było, gdyby urzędnicy, do czasu wyboru nowego wieloletniego operatora np. przedłużyli na kilka miesięcy umowę z firmą, która obsługiwała wypożyczalnie w zeszłym sezonie. - Zabrakło odpowiedniej decyzji na początku roku, gdy wiadomo było, że cały proces się przedłuża. Efekt jest taki, że stare rowery stoją w magazynie, a nowych nie ma - podkreśla Marcin Dumnicki ze Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów.

Piotr Hamarnik z ZIKiT stwierdza, że umowa ze „starym” operatorem nie może zostać podpisana, ponieważ... nie wiadomo, przez jaki okres miałaby obowiązywać. Bo gdyby teoretycznie sąd szybko odrzucił skargę firmy NextBike, musiałaby zostać podpisana umowa z BikeU jako docelowym operatorem. I tak błędne koło trwa.

- Czekamy na decyzję sądu - informuje Piotr Hamarnik. W WSA usłyszeliśmy, że rozpatrywanie tego typu spraw trwa nawet pół roku. To oznaczałoby, że wypożyczalnie miejskich jednośladów nie ruszą w tym roku w ogóle.

Aktywiści rowerowi sugerują, że jednoślady z magazynu mogłyby być wypożyczane mieszkańcom na określony czas przez oddelegowanego pracownika ZIKiT, np. na podstawie dowodu osobistego. - Pomysłów może być wiele, trzeba tylko dobrej woli - uważa Adam Łaczek, aktywista rowerowy z Podgórza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski