Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miechowskie szkoły wpadły w demograficzny dołek

Aleksander Gąciarz
Dane dotyczące ilości uczniów prezentuje naczelnik Leonard Mazur
Dane dotyczące ilości uczniów prezentuje naczelnik Leonard Mazur Fot. Aleksander Gąciarz
Miechów. Pięć lat temu do szkół średnich na terenie powiatu miechowskiego chodziło ponad 350 uczniów więcej niż obecnie. To oznacza, że ze szkół „zniknęło” 19 klas. Gdyby nie młodzież spoza powiatu, byłoby jeszcze gorzej.

- Od kilku lat obserwujemy niepokojące zjawisko polegające na tym, że liczba uczniów w kolejnych rocznikach systematycznie się zmniejsza. Każdy następny jest o 15-25 osób mniejszy od poprzedniego - mówi naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu w miechowskim Starostwie Powiatowym Leonard Mazur.

Spadek uczniów w Liceum Ogólnokształcącym w Miechowie w latach 2010 - 2015 | Create infographics

Taka sytuacja musi mieć przełożenie na liczbę uczniów w szkołach ponadgimnazjalnych. W Liceum Ogólnokształcącym w Miechowie w roku szkolnym 2010/11 uczyło się 562 uczniów. Rok później było ich już 551, potem 533, a prawdziwy krach przyniosły ostatnie dwa lata, gdy liczba uczniów spadła do 440 (2013/14), a następnie 399 (2014/15). Ubyło zatem 163 uczniów, czyli prawie jedna trzecia (pięć oddziałów liczących ponad 30 uczniów każdy).

Bardziej odporne na spadek populacji okazały się oba miechowskie Zespoły Szkół. W ZS nr 1 w ciągu pięciolecia liczba uczniów zmniejszyła o 66: z poziomu 704 (2010/11) do 638 (2014/15), co daje spadek 10-procentowy.

W ZS nr 2 w tym samym okresie ubyło zaledwie 11 uczniów (z 628 do 617). Najgorszy dla szkoły był rok 2012/13, gdy uczniów było tylko 560. Od tamtej pory jednak zaczęło ich systematycznie przybywać. Co ciekawe w ciągu pięciolecia ubyło aż 5 oddziałów, ale jest to spowodowane zwiększeniem ich liczebności. O ile pięć lat temu średnia uczniów w jednej klasie wynosiła nieco ponad 25 osób, w minionym roku szkolnym było to prawie 31 uczniów.

Procentowo największy odpływ młodzieży odnotowano w Zespole Szkół w Książu Wielkim. W roku szkolnym 2010/11 uczyło się tam 199 osób, by po pięciu latach zostało 88. To m. in. skłoniło władze powiatu do wygaszania tamtejszego Technikum. Podobny los może czekać LO, gdzie nie udało się we wrześniu utworzyć I klasy. W efekcie w Książu Wielkim funkcjonują klasy II i III LO oraz klasa IV Technikum Rolniczego. - To nie tylko kwestia malejącej ilości uczniów. Również wyniki zdawalności egzaminu maturalnego w tej szkole były niezadowalające i ciągnęły cały powiat na dół - przekonuje starosta miechowski Marian Gamrat.

W opinii szefa zarządu powiatu niekorzystna tendencja powinna się wkrótce skończyć. Mają o tym świadczyć dane, dotyczące liczebności kolejnych roczników młodych miechowian. - Najgorsze już chyba przeżyliśmy. Wprawdzie mogą być jeszcze spadki, ale już niewielkie - mówi.

Dane demograficzne nie są co prawda tak złe jak dla poprzednich roczników, ale też trudno się spodziewać diametralnej odmiany. Na wyraźną poprawę można liczyć za trzy lata, gdy gimnazjum ukończą uczniowie urodzeni w roku 2002. Dobrze wyglądaja też roczniki 2004, a zwłaszcza 2007 i 2008. Dwa najbliższe lata będą natomiast słabsze lub zbliżone do obecnego.

A jak wyglądał nabór na rozpoczęty właśnie rok szkolny? Najwięcej pierwszoklasistów pojawiło się w miechowskim LO, gdzie naukę rozpoczęły we wrześniu 162 osoby. W ZS nr 2 pierwsze klasy liczą 134 uczniów, a wZS nr 2 pierwszaków jest 139.

W sumie w trzech miechowskich szkołach naukę rozpoczęło 435 uczniów. W tej grupie jest 96 osób spoza powiatu, co niewątpliwie może cieszyć. Jednocześnie jednak 101 absolwentów gimnazjów znajdujących się na terenie powiatu postanowiło kontynuować naukę poza powiatem miechowskim, co już jest gorszą informacją.

- Nie niepokoi mnie to zjawisko, dopóki jest rekompensowane przez uczniów, którzy przychodzą do naszych szkół z innych powiatów. Jeżeli jest to podobna wartość, nie ma się czego obawiać. A tak jest w tej chwili i to znaczy, że nasza oferta oświatowa jest zadowalająca. Nie jestem natomiast w stanie powiedzieć, czy nasi absolwenci wybierają szkoły krakowskie, czy inne, bo nie prowadzimy takich statystyk. Jednak są miejsca w naszym powiecie, z których uczniowie mają korzystniejsze połączenie z Krakowem, czy Wolbromiem - mówi Marian Gamrat.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski