Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejscy radni zajmą się klubami erotycznymi

Rozmawiał Piotr Tymczak
Andrzej Banaś
Rozmowa kroniki. - Musimy wiedzieć, jakich turystów chcemy ściągnąć, jaką markę ma mieć Kraków - mówi Aleksander Miszalski, przewodniczący Komisji Promocji i Turystyki w Radzie Miasta

- Jaki był powód powołania komisji radnych, która zajmie się promocją miasta i turystyką?

- Skoro do Krakowa rocznie przyjeżdża 10 milionów turystów, którzy zostawiają tu 5 miliardów złotych, a 20 procent krakowian pracuje w branży turystycznej i innych z nią związanych, to trzeba temu nadać odpowiednią rangę. To ogromny biznes dla miasta. Do tego mamy kontekst Światowych Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka w 2016 roku. A w zakresie turystyki jest wiele rzeczy do poprawienia. Tym chcemy się zająć.

- Co konkretnie ma Pan na myśli?

- Potrzebna jest chociażby strategia promocji miasta, abyśmy wiedzieli, jakich turystów chcemy ściągnąć, jaką markę ma mieć Kraków, jaki ma być odbiór naszego miasta na świecie. Do wszystkich instytucji, stowarzyszeń zajmujących się turystyką, do władz lotniska w Balicach, dworca PKP rozesłaliśmy prośbę o przysłanie tematów, jakimi możemy się zająć. Sam mam około 20 propozycji.

- Jakie to pomysły?

- Małopolska Organizacja Turystyczna przeprowadza profesjonalne badania wśród turystów przyjeżdżających do Krakowa. Potrzebne są też jednak badania, które pokażą, jaki jest odbiór i rozpoznawalność Krakowa poza krajem, wśród osób, które do nas jeszcze nie przyjechały. Można ich zapytać z czym kojarzy im się nasze miasto, dlaczego tu się jeszcze nie wybrali.

- Zajmiecie się klubami erotycznymi w centrum, ze świecącymi na różowo oknami?

- Trzeba coś z tym zrobić. Wizerunek miasta mocno na tym cierpi. Nieraz aż trudno jest przejść np. ulicą Floriańską, na której dostajemy ulotki albo zaproszenia do klubów nocnych.

- Wiemy, jak jest, ale jak sobie z tym poradzić?

- Musimy się wspólnie nad tym zastanowić. Ostatnio pojawiły się kontrole w tych klubach. Trzeba sprawdzić, czy nie można zmienić uchwały o Parku Kulturowym i np. uregulować zasady iluminacji w oknach.

- Prezydent Krakowa tłumaczy, że miasto robi to, co prawnie jest możliwe.

- Może powinniśmy coś zrobić poprzez negocjacje z właścicielami takich klubów. Od tego właśnie jest nasza komisja, aby wspólnie ze specjalistami w różnych dziedzinach szukać rozwiązań.

- Zaprosicie na posiedzenie komisji właścicieli takich klubów?

- Musimy się nad tym zastanowić w szerszym gronie. Nie wiem, czy właściciele klubów chcieliby przyjść, ale może to jest
rozwiązanie.

- A co można zrobić z osobami, które zaczepiają na ulicy przechodniów i zachęcają do odwiedzenia erotycznych lokali?

- Nie można zakazać rozdawania ulotek ani zaproszeń. Rodzi się jednak pytanie, czy w pewnym momencie nie jest to nachalne reklamowanie. Moim zdaniem tak jest. Jeżeli idę i mówię, że dziękuję, a pani dalej idzie za mną i przekonuje, że może jednak, jest to już namolna agitacja. Trzeba na posiedzeniu komisji to przedyskutować i zasięgnąć opinii prawników.

- Co jeszcze w krakowskiej turystyce można poprawić?

- Bardzo dużo gości przyjeżdża do nas latem. Musimy pracować nad tym, aby było ich więcej poza sezonem. W tym celu można wypromować nowe produkty turystyczne - jak karnawał smaków, targowiska ze zdrową regionalną żywnością, rzemiosło, rękodzieło. Trzeba pewnie porozmawiać o Targach Bożonarodzeniowych - czy nie poprawić ich estetyki, asortymentu. Cokolwiek by powiedzieć, to takie targi przykładowo w Berlinie czy Wiedniu lepiej wyglądają.

- Atutem jest wygląd miasta?

- Trzeba dbać o to, aby były pieniądze na odnowę zabytków, co się przekłada na estetykę. W związku z tym musimy się pozbywać bazgrołów na ulicach, rasistowskich haseł, tym bardziej że zbliżają się Światowe Dni Młodzieży. Musimy poprawić bezpieczeństwo w centrum. To, co się dzieje nieraz w nocy na ulicy Szewskiej albo na Kazimierzu, nie służy wizerunkowi miasta.

Oczywiście branżowe turystyczne magazyny w Europie w swoich rankingach plasują nasze miasto pod względem atrakcyjności na czołowych miejscach. Skoro mamy taką dobrą opinię, to dlaczego jesteśmy na 40. miejscu w Europie, jeżeli chodzi o liczbę sprzedanych noclegów?

Wydaje się, że nie wykorzystujemy w pełni potencjału, którym dysponujemy.

- Co więc można jeszcze zrobić?

- Trzeba się zastanowić, jak wydłużyć pobyt turystów w Krakowie. Pewnie takie miejsca jak Podgórze czy Nowa Huta mogłyby być bardziej wypromowane. Bardzo ważne są też działania antysmogowe. Jeżeli się mówi i pisze o zanieczyszczonym krakowskim powietrzu, to ludzie będą do nas mniej chętnie przyjeżdżać i krócej zostawać. Wielu zapamiętało widok turystów z Japonii w maskach na twarzach.

Ma doświadczenie w branży turystycznej
Aleksander Miszalski jest radnym miasta (PO). W poprzedniej i obecnej kadencji również radny Dzielnicy I Stare Miasto. W branży usług turystycznych działa m.in. jako współzałożyciel jednego z liderów na rynku hosteli w Europie Środkowo-Wschodniej. Absolwent Akademii Ekonomicznej (stosunki międzynarodowe), Uniwersytetu Jagiellońskiego (socjologia) oraz Akademii Wychowania Fizycznego (turystyka i rekreacja). Został przewodniczącym Komisji Promocji i Turystyki Rady Miasta Krakowa, którą wyodrębniono z Komisji Sportu i Turystki, funkcjonującej w poprzedniej kadencji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski