Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejskie rowery są wysłużone i często się psują. Będzie kara dla operatora?

Arkadiusz Maciejowski
Rowery miejskie często się psują
Rowery miejskie często się psują FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kontrowersje. Urzędnicy żądają od operatora rowerów miejskich, by zorganizował ekipę naprawiającą jednoślady przy wypożyczalniach.

Przerzutki, które się zacinają, przebite koła, skrzypiące hamulce – użytkownicy krakowskich rowerów miejskich skarżą się, że znaczna część jednośladów nadaje się bardziej na złom niż do jeżdżenia po mieście. A urzędnicy nie wykluczają, że nałożą kary umowne na firmę SmartBikes, odpowiedzialną za konserwację i naprawy pojazdów.

– Rowery są już mocno wyeksploatowane. Nie mogę powiedzieć, że są zdewastowane. Być może ktoś tak powie, ale to kwestia przyjętych standardów – mówi Marcin Wójcik, oficer rowerowy w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

W Krakowie do wypożyczenia jest 300 rowerów miejskich. Najstarsze z nich mają już ponad sześć lat. Co więcej, są to tzw. składaki, czy zmontowane z części od kilku jednośladów.

Dla porównania – w Poznaniu najstarsze rowery mają cztery lata, a we Wrocławiu w tym sezonie wymieniono pojazdy na nowe. Jednak – zdaniem Piotra Hamarnika z ZIKiT – wbrew pozorom najstarsze rowery psują się w najmniejszym stopniu.

W ZIKiT przyznają, że dziennie naprawianych jest ok. 10 pojazdów. Każdy z 300 dostępnych rowerów trafia więc do serwisu średnio przynajmniej raz w miesiącu. Okazuje się jednak, że to za mało. Regularnie docierają do nas bowiem sygnały od Czytelników, że wypożyczony jednoślad był w fatalnym stanie technicznym.

– Sama ostatnio trafiłam na rower z przebitą oponą, a obok mnie mężczyzna wypożyczał po kolei trzy rowery i je odstawiał, bo każdy miał jakąś usterkę i nie nadawał się do jazdy – przyznaje pani Małgorzata. – Najczęściej źle działają przerzutki, blokują się pedały itd. – dodaje Maciek, którego spotkaliśmy przy wypożyczalni na rondzie Grzegórzeckim.

Również Adam Łaczek, lokalny aktywista walczący m.in. o ułatwienia dla rowerzystów, przyznaje, że docierają do niego skargi o problemach z jednośladami. – Od znajomych wiem, że są kłopoty nawet z samym ich wypożyczaniem – przyznaje Adam Łaczek.

Marcin Wójcik z ZIKiT wyjaśnia, że wiele usterek spowodowanych jest częstym użytkowaniem jednośladów. – Każdy rower jest wypożyczany średnio od pięciu do siedmiu razy dziennie. To dużo, a pamiętajmy, że nie wszyscy obchodzą się ze sprzętem tak, jak powinni – przyznaje Marcin Wójcik. Jak mówi, raz służby musiały nawet wyławiać wypożyczony rower z... Zakrzów­ka. – Oczywiście takie rzeczy zdarzają się wszędzie. Ponoć w Paryżu pływa nawet specjalna barka z echosondą, poszukująca rowerów na dnie Sekwany. Ale regułą jest, że usterki powstają ze złego użytkowania – zaznacza oficer rowerowy z ZIKiT.

Przyznaje też jednak, że wina może również leżeć po stronie firmy SmartBikes, która od tego roku jest operatorem krakowskich rowerów miejskich. – Może być tak, że firma nie do końca sobie radzi, a usterki pojawiają się szybciej, niż są usuwane – mówi Marcin Wójcik.

Właśnie dlatego urzędnicy z ZIKiT żądają od operatora rowerów, aby w Krakowie zaczęła działać specjalna ekipa, która będzie objeżdżać wypożyczalnie i dokonywać napraw rowerów: jeśli to będzie możliwe – od razu na miejscu. Takie rozwiązanie działa m.in. w Warszawie.

Dzięki temu nie trzeba za każdym razem zawozić roweru do serwisu (co zabiera czas i zmniejsza liczbę dostępnych do wypożyczenia jednośladów).

– Chcemy, żeby serwisowa­nie rowerów odbywało się szybciej niż teraz – mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT.

Marcin Wójcik dodaje zaś, że jeśli sytuacja się nie poprawi, na SmartBikes mogą zostać nałożone kary umowne. – Na razie jeszcze tego nie zrobiliśmy, ale powoli zaczynamy mieć do tego podstawy. To jednak ostateczność, bo zależy nam przede wszystkim na tym, żeby system działał poprawnie – podkreśla oficer rowerowy. Co na to operator miejskich rowerów? Staraliśmy się skontaktować z prezesem firmy, ale bezskutecznie.

Na razie użytkownicy miejskich rowerów muszą się zadowolić tym, co jest. Nowych pojazdów możemy się bowiem spodziewać najwcześniej w przyszłym roku. Miasto chce znaleźć tzw. kon­ce­sjonariusza, z którym podpisana byłaby umowa na kilka lat (obecnie nowego operatora wybiera się co roku). Zadaniem firmy wybranej po przetargu byłaby m.in. rozbudowa sieci stacji (z obecnych 34 do 100) i właśnie zakup nowych rowerów (teraz mamy ich 300, a ma być 1500 do 2017 roku).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski