Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy kontra smog

Bogumił Storch
Mieczysław Login z „Płuc Kalwarii” zbiera podpisy pod apelem do władz miasta i województwa
Mieczysław Login z „Płuc Kalwarii” zbiera podpisy pod apelem do władz miasta i województwa Fot. Bogumił Storch
Małopolska zachodnia. Rusza sezon grzewczy. Miasta przykryje dym, bo są tacy, którzy w swoich piecach palą śmieciami. Ludzie mają tego dość i dlatego domagają się zakazu palenia materiałami szkodliwymi dla płuc

Po tym, jak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie oddalił skargi złożone na dotyczącą Krakowa „uchwałę antysmogową” przyjętą przez małopolski sejmik, także w miastach regionu odżyły nadzieje na uporanie się z tym problemem.

Chcą kar i zakazów

Przypomnijmy. Sąd potwierdził, że uchwała, która wprowadza ograniczenia dotyczące rodzajów paliw używanych do ogrzewania, jest zgodna z prawem.

Teraz środowiska ekologów zapowiedziały, że wystąpią do małopolskiego sejmiku o przyjęcie podobnych regulacji dla całego województwa.

Nadzieję na to mają też w Kalwarii Zebrzydowskiej. Tu w czasie sezonu grzewczego są dni, kiedy stężenie szkodliwych substancji bywa najwyższe w Małopolsce. Przez kilka dni w lutym smog był tu większy niż w Krakowie, który jest uznawany za jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie.

Lokalni aktywiści z grupy „Płuca Kalwarii” biją na alarm, że wraz z powrotem zimnych dni wróci problem palenia w piecach butelkami, szmatami i odpadami po produkcji mebli.

- Zebraliśmy już ponad 300 podpisów pod petycją, która zostanie skierowana do władz samorządowych województwa małopolskiego oraz władz miasta - mówi Mieczysław Login z „Płuc Kalwarii”, grupy, której członkowie domagają się wprowadzenia ostrych norm dla kotłów i paliw. Chcą też kontynuacji dopłat do wymiany kotłów na paliwa stałe i wsparcia programu termomodernizacji domów.

Potrzeba dobrej woli

- Chcemy skutecznego systemu kontroli spalania odpadów. Na ludzi łamiących zakazy powinny być nakładane surowe kary, ale potrzeba dobrej woli burmistrza - podkreśla Mieczysław Login. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby oczywiście wprowadzenie przepisów wzorowanych na tych, które zastosowano w Krakowie.

Burmistrz Kalwarii Augustyn Ormanty unika deklaracji o wprowadzeniu tak daleko idących rozwiązań.

- Dzięki dotacji z Funduszu Ochrony Środowiska w przyszłym roku planujemy wymianę starych pieców na ekologiczne - zapewnia jednak Ormanty.

O czyste powietrze chcą walczyć też w innych miejscowościach Małopolski zachodniej. Fundacja Pro Futuro z Sułkowic koło Andrychowa rozsyła ankiety do uczniów szkół oraz ich rodziców, które potem mają zostać przesłane do burmistrza Andrychowa Tomasza Żaka.

Lokalni ekolodzy też domagają się wprowadzenia przez samorząd kontroli tego, czym mieszkańcy palą w piecach.

W Wadowicach, które są na 20. miejscu na liście 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie, aktywiści w tym samym celu skrzykują się już w internecie.

Pod lupą strażników

Z początkiem października w Oświęcimiu ruszyła akcja, która ma ograniczyć spalanie śmieci w domowych kotłowniach. W teren ruszyli strażnicy miejscy, którzy sprawdzają, co unosi się z kominów.

Kierują się kolorem dymu, intensywnością nieprzyjemnej woni, ale także sygnałami od zaniepokojonych sąsiadów.

Strażnicy wykorzystują przepisy pozwalające im wejść do prywatnego domu i pobranie popiołu do badań laboratoryjnych. Jeśli okaże się, że spalane były odpady komunalne, właściciel zapłaci grzywnę do 500 zł.

Fakty

Strach tu oddychać
Na początku 2016 r. roku w Kalwarii Zebrzydowskiej, podczas dwutygodniowego pomiaru zanieczyszczenia powietrza, wykonywanego przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, aż dziesięciokrotnie odnotowano przekroczenia norm obecności pyłu zawieszonego w powietrzu. Gdy powtórzono pomiary w lutym, wskazania pomiaru przekraczały normy dopuszczalne sześciokrotnie. W tym okresie zarejestrowano tu najwyższe w Małopolsce 24-godzinne stężenie pyłów: 158 g/m3, czyli 316 proc. normy. Mobilny rejestrator, który postawiono na rynku, będzie badał powietrze do końca roku. Grupa „Płuca Kalwarii” chce, by Urząd Miasta kupił na stałe pyłomierz.

Pomiarów nie będzie
W Wadowicach nie ma już stacji pomiarowej, która wcześniej przez pięć lat mierzyła zapylenie. Zlikwidowano ją w styczniu 2015 r.

Tu sprawdzają
Pomiary pyłu zawieszonego, dwutlenku siarki i azotu, tlenku węgla, ozonu i benzenu dokonywane cały rok wykonywane są w stacjach w Olkuszu (ul. Francesco Nullo) i w Trzebini (os. ZWM). W sezonie grzewczym przez wiele dni normy są przekraczane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski