Zdaniem krakowskiej radnej mieszkańcy często traktują zieleń wokół swoich domów jako główne miejsce do rekreacji. - Teraz nie tylko starsi czy matki z dziećmi korzystają z osiedlowych skwerków, ale również np. trzydziestolatki - mówi Anna Szybist.
Jak się okazuje, często to właśnie mieszkańcy mają najlepsze pomysły na to, jak mogłaby wyglądać przestrzeń w której mieszkają. - To ludzie, którzy żyją w danej przestrzeni, najlepiej znają teren i wiedzą, co byłoby dla nich przydatne - zwraca uwagę Agata Bloswick, animatorka grupy aktywistów „aDaSie”.
Mieszkańcy narzekają na brak wystarczającej ilości zielonych terenów w mieście, dlatego tak ważne jest dla nich, żeby te istniejące jak najlepiej im służyły. - Ludzie doceniają nowe ławki przed blokiem, kwitnące kwiaty i krzewy - wymienia Anna Szybist.
W kwestii dbania o miejską zieleń mieszkańcy Krakowa potrafią się dobrze zorganizować. Pod koniec września podgórzanie postanowili zająć się schodami przy ulicy Kalwaryjskiej, których remont wymagałby dużych nakładów finansowych. Im udało się tchnąć w nie nowe życie za kilkaset złotych. - Wzięliśmy sprawy w swoje ręce i obsadziliśmy schody kolorowymi kwiatami - mówi Agata Bloswick. - Mieszkańcy sami kupili znaczą część sadzonek - podkreśla krakowska aktywistka.
Również osoby z Nowej Huty chętnie włączają się w rewitalizację obszarów zielonych w ich dzielnicy. Projekt Ogrody Nowej Huty pozwala lokalnym społecznościom zgłaszać propozycje zagospodarowania terenów, dzięki czemu w ciągu kilku lat udało się stworzyć 10 nowych ogrodów. - To dobre rozwiązanie i podobną możliwość powinni mieć również mieszkańcy pozostałych dzielnic Krakowa - zaznacza radna Szybist.
Trzeba wiedzieć, gdzie można sadzić
Pomysł jest godny uwagi, ale wymaga dobrego opracowania. - Ważne jest, żeby wszystkie wnioski były skonsultowane z ekspertami - po to, aby uniknąć niewłaściwych nasadzeń - argumentuje Elżbieta Urbańska-Kłapa, koordynatorka projektu Ogrody Nowej Huty. - W przeciwnym wypadku może dochodzić do tego, że jakieś drzewo zostanie nasadzone na instalacji lub po kilku latach zacznie przeszkadzać - dodaje Urbańska- Kłapa.
Z kolei zdaniem Agaty Bloswick trzeba poinformować mieszkańców o tym, które tereny mogą zostać zrewitalizowane. - Ludzie często nie wiedzą, czy działka należy do gminy, czy do spółdzielni - wyjaśnia animatorka z grupy aDaSie. Dobrym rozwiązaniem byłoby udostępnienie przez władze miasta mapy terenów, na których mogłyby zostać zrealizowane propozycje krakowian.
Magistrat popiera pomysł Anny Szybist, który wpisuje się w przygotowywany przez urzędników projekt Inkubatora Zielnych Inicjatyw. - Dzięki niemu mieszkańcy będą mogli zgłaszać swoje pomysły dotyczące terenów zielonych wokół nich - wyjaśnia Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu.
Na razie jeszcze nie wiadomo jednak, na jakich zasadach będzie funkcjonował Inkubator i kiedy zostanie wdrożony. - Jednak na pewno już teraz możemy zapewnić, że Zarząd Zieleni Miejskiej zadba o krakowskie podwórka i przestrzenie międzyblokowe - podkreśla Jan Machowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?