MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkania na kredyt

ET
W ostatnich dniach opublikowano wiele raportów bankowych ze znakomitymi wynikami finansowymi w 2004 r. Jednym z motorów nakręcających koniunkturę były w ub.r. kredyty hipoteczne i mieszkaniowe.

Na zakup własnego lokum Polacy pożyczyli już ponad 35 mld zł

W ostatnich dniach opublikowano wiele raportów bankowych

ze znakomitymi wynikami

finansowymi w 2004 r. Jednym z motorów nakręcających

koniunkturę były w ub.r. kredyty hipoteczne i mieszkaniowe.

   Segment tych instrumentów finansowych rośnie jak na drożdżach. Ku zadowoleniu banków i klientów. Według NBP na koniec roku łączna wartość kredytów mieszkaniowych przekroczyła 35 mld zł. Z kolei WGN-Nieruchomości z Wrocławia, monitorująca rynek obrotu nieruchomościami, informuje, że 90 proc. kupujących mieszkania zadłużyło się w tym celu w banku.
   A to dopiero początek - uważają ekonomiści - gdyż potrzeby pożyczkowe społeczeństwa są o wiele większe. Koniunkturę na rynku kredytowym napędza ogromny popyt na mieszkania. Według różnych szacunków w Polsce na własne lokum czeka od 600 tys. do 1,5 mln osób. Zdecydowana większość z nich nie ma pieniędzy na taki zakup. Do niedawna nie było ich też stać nawet kredyt. Od kilkunastu miesięcy sytuacja zmieniła się diametralnie.
   - Średnie oprocentowanie dla kredytów walutowych denominowanych we frankach szwajcarskich wynosi 3,5 proc. Kiedy klient wnosi tzw. wkład własny, w wysokości 20 proc. ceny mieszkania, wtedy oprocentowanie jest najniższe i wynosi ok. 2,5 proc. - mówi Krzysztof Olszewski z biura doradztwa finansowego Open Finance, które jest brokerem 17 banków.
   Oprocentowanie to tylko jeden z czynników zwiększających dostępność kredytów. Banki nie wymagają już np. od kredytobiorcy zatrudnienia na czas nieokreślony, co przecież jeszcze dwa lata temu było nie do pomyślenia. Mało tego - jeden z banków w ogóle nie tylko nie interesuje się, na jakich zasadach klient pracuje, ale nawet nie wnika w to, jakie osiąga dochody. Wystarczy, że złoży deklarację - nawet nie zaświadczenie! - że ma stałe źródło utrzymania.
   - Banki zaczęły ostro walczyć o klienta - wyjaśnia Michał Wydra ze Związku Banków Polskich.
   "Największy wpływ na złagodzenie warunków przyznawania kredytów mieszkaniowych miał wzrost presji konkurencyjnej ze strony innych banków oraz niższy niż oczekiwano popyt na kredyty mieszkaniowe" - piszą analitycy NBP w raporcie podsumowującym ub.r.
   Zdecydowanie poprawiła się też oferta banków i zainteresowani kredytem mogą przebierać w propozycjach: kredyt bez prowizji, z opłaconym ubezpieczeniem, bez wkładu własnego, z bezpłatną opcją przewalutowienia itd. Szczególnie interesujący jest kredyt oszczędnościowy. Polega on na tym, że klient zaciąga pożyczkę nominalnie oprocentowaną, powiedzmy, na 3,5 proc. W rzeczywistości dostaje kredyt oprocentowany na 3 proc. Gdzie podziało się pół procenta? Otóż kredytobiorca inwestuje różnicę w oprocentowaniu za pośrednictwem wybranego funduszu. Zyski należą nie do banku, ale do niego.
   - Wszystkie te akcje promocyjne służą jednemu celowi - mają przyciągnąć jak najwięcej klientów - tłumaczy Michał Olszewski.
   W rankingu najpopularniejszych banków prowadzi PKO BP, który w 2004 r. wydał na kredyty mieszkaniowe rekordową kwotę - 5,3 mld zł. Drugą lokatę zajmuje BPH PBK z udziałami w rynku szacowanymi na ponad 20 proc. W ub.r. kupujący mieszkania zadłużyli się w tym banku na przeszło 3,5 mld zł. Miejsce na podium ma też Pekao SA, który raźno goni czołówkę. Od stycznia do grudnia 2004 r. bank udzielił pożyczek na ponad 1,5 mld zł, co oznacza wzrost w stosunku do 2003 r. aż o 99,5 proc.
   Stawka banków mocno osadzonych w rynku kredytów hipotecznych jest znacznie większa - można naliczyć przynajmniej dziesięć instytucji - a cały czas dołączają do nich nowe. Trudno im się dziwić, bo jest to segment bardzo perspektywiczny. Jak wspomnieliśmy, wartość zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych i hipotecznych przekracza 35 mld zł, a według szacunków, docelowo może ono wynieść nawet 200 mld zł. Tak wynika z porównania naszego rynku z krajami rozwiniętymi, gdzie stosunek kredytów mieszkaniowych do wartości PKB wynosi 80 proc. U nas długi zaciągane na cele mieszkaniowe stanowią zaledwie 4 proc. (ET)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski