Lokali jak na lekarstwo
O problemach wynikających z braku odpowiedniej liczby mieszkań socjalnych dyskutowali wczoraj członkowie Komisji Zdrowia, Rodziny i Spraw Socjalnych Rady Miejskiej. Z informacji przedstawionej przez Halinę Złocką z UGiM w Proszowicach wynikało, że lista osób oczekujących na mieszkanie socjalne zmniejszyła się w ciągu roku ubiegłego o 5 nazwisk. Nadal jednak liczy siedem rodzin, spełniających warunki ubiegania się o mieszkanie socjalne. Jedyny lokal, który stanowi własność komunalną i nadawałby się po przeprowadzonym remoncie do zamieszkania, znajduje się w Łaganowie.
Nietrudno się zorientować, że popyt w tym wypadku znacznie góruje nad podażą. Zwłaszcza że lista siedmiu oczekujących wcale nie wyczerpuje problemu. W gminie czeka bowiem na rozpatrzenie około 50 kolejnych wniosków od osób zamieszkujących w skrajnie złych warunkach. Dopóki jednak potrzeby tych z istniejącej listy nie zostaną zaspokojone, nowa nie zostanie utworzona. - Problem jest naprawdę poważny. Są rodziny z małymi dziećmi, które gnieżdżą się kątem w rozwalających się drewnianych chałupkach - padały stwierdzenia.
Podczas wczorajszego posiedzenia omawiano kilka propozycji rozwiązania istniejącej sytuacji. Ponieważ mało realne wydaje się, aby w gminnym budżecie znalazły się pieniądze na rozwój budownictwa socjalnego, szukano sposobów zastępczych. Więcej przeciwników niż zwolenników miał pomysł instalowania kontenerów mieszkalnych. Po pierwsze, cena takich kontenerów, produkowanych w podproszowickich Opatkowicach, wynosi około 13 tysięcy złotych. Do tego dochodzą jeszcze koszty doprowadzenia mediów. Nawet jednak, pomijając sprawy finansowe, kontener trudno nazwać mieszkaniem z prawdziwego zdarzenia, nawet socjalnym.
Ostatecznie członkowie komisji zdecydowali się wystąpić z wnioskiem, aby gmina podjęła działania zmierzające do wykorzystania lokali, które nie są jej własnością, ale są nieużytkowane. - W Proszowicach i okolicy istnieje wiele budynków niewykorzystanych przez ich właścicieli lub wykorzystywanych tylko częściowo. Istnieją w nich pomieszczenia, w których - naszym zdaniem - można byłoby urządzić mieszkania socjalne. Uważam, że należy podjąć kroki zmierzające do porozumienia się w tej sprawie z ich właścicielami. Istniejąca w tej chwili sytuacja jest patowa, liczba oczekujących rośnie, a lokali nie przybywa. Wykorzystanie obiektów nie należących do gminy wydaje się jakimś sposobem na przełamanie tego impasu - stwierdził przewodniczący Komisji Zdrowia, Rodziny i Spraw Socjalnych Grzegorz Cichy.
(ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?