Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milan Dimun: Możemy drugi raz w tym sezonie pokonać Legię

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Milan Dimun (Cracovia)
Milan Dimun (Cracovia) Andrzej Banaś
Gdy kontuzjowany był Damian Dąbrowski, Milan Dimun grał w środku pola w Cracovii. Słowak wrócił do składu, nie dlatego, że kłopoty ze zdrowiem ma kolega, ale ze względu na dobrą postawę.

- Wrócił Pan do pierwszego składu. Tym przyjemniej się pewnie trenuje, że widać tego efekty.

- Cieszę się, że zagrałem, pełne 90 minut, dziękuję trenerowi za szansę. Ważne, że wygraliśmy z liderem i skończyliśmy sezon zasadniczy na 4. miejscu.

- Właśnie, teraz przed wami decydujące mecze, bardzo trudne.

- Na pewno lepiej jest grać w grupie mistrzowskiej niż martwić się o spadek. Mamy dobrą pozycję i będziemy się starali walczyć o jak najwyższą lokatę. Z pewnością będziemy chcieli powalczyć przynajmniej o 3. miejsce i o puchary.

- Ta trzecia lokata wam to zagwarantuje, a jak będziecie na czwartym, to jesteście uzależnieni od Lechii, jeśli zdobędzie Puchar Polski, to da wam to przepustkę do europejskich pucharów.

- Będę oglądał mecz finałowy i kibicował Lechii, by zdobyła puchar, bo dla nas będzie to lepsze, ale, jak mówię, będziemy naciskać Piasta, by wywalczyć przynajmniej tę trzecią lokatę.

- Pokazaliście, że dobrze gracie z czołowymi drużynami, dlatego chyba walka o podium mistrzostw Polski to realny cel.

- W polskiej lidze każdy może wygrać z każdym, na pewno jest szansa na naszą wysoką lokatę, dlatego będziemy się starali i zrobimy wszystko, byśmy zrealizowali cel.

- Przed wami mecz w Warszawie. Wygraliście z Legią już 2:0, teraz ten zespół gra inaczej niż za trenera Sa Pinto. Nowy szkoleniowiec – Vuković tchnął nowego ducha w tę drużynę. Ale to Legia będzie pod presją. Dla niej brak tytułu mistrzowskiego będzie porażką. Wy możecie, ale nie musicie zwyciężyć.

- Na pewno nie pojedziemy do Warszawy z myślą, by przegrać mecz, wręcz przeciwnie, pojedziemy tam, by wygrać, bo potrzebujemy punktów, by walczyć o te puchary. Pokazaliśmy w poprzednim meczu w Warszawie, że możemy pokonać Legię.

Połączyła ich Cracovia i Legia. Piłkarze i trenerzy, co teraz robią?

- Wszyscy mówicie o pucharach, bo to fajna przygoda, ale polskie zespoły mają problem, odpadają we wczesnych rundach rywalizacji, a potem mają kłopot w lidze. Potrzebne wam te puchary?

- Na pewno jest lepiej grać w nich, niż nie grać. Każdy zawodnik chciałby się w nich pokazać. Nie wiem, dlaczego polskie drużyny nie awansują do fazy grupowej.

- Słowacy sobie z tym lepiej radzą.

- Podobnie, nie jest wielka różnica, też szybko odpadają.

- Ale w tym sezonie Spartak Trnava zaszedł do fazy grupowej Ligi Europy.

- Ale też po dłuższym czasie. Na pewno będziemy się starali, by dojść do tych pucharów, a potem zobaczymy.

- A kto będzie mistrzem, bo raczej nie Cracovia, która traci 12 punktów?

- Nie wiem, najlepiej jakbyśmy my byli mistrzem, a jak nie będziemy, to niech zostanie nim drużyna, która będzie najlepiej grała.

- Stracił Pan miejsce w składzie na początku tego roku, ale Pan jest zawodnikiem z silnym charakterem, nie załamał się Pan, tylko powalczył o swoje.

- Tak, wypadłem ze składu, bo miałem operację na łękotkę. Każdy zawodnik chce grać, nie chce siedzieć na ławce. Jak już na niej usiadłem, to robiłem swoje, pracowałem i czekałem na swoją szansę. Jak już ją dostałem, to starałem się wykorzystać. Teraz to już wszystko zależy od trenera, w jakim ustawieniu wyjdziemy.

- Bardzo Panu zależy na strzelonej bramce, w meczu w Zabrzu było tego blisko, w spotkaniu z Lechią również. Ma Pan inne zadania – defensywne, ale zawsze to miło uwieńczyć występ golem.

- Na pewno tak. W zeszłym sezonie zdobyłem trzy gole i bardzo się z tego cieszyłem. Myślałem, że w tym też coś strzelę, ale na razie się nie udało. Od środkowych pomocników też oczekuje się tego, by zdobywali bramki.

- Z końcem sierpnia przyszedł do drużyny Janusz Gol. Stał się wiodącą postacią. Gracie razem, można coś od niego podpatrzeć, czegoś się nauczyć?

- Janusz grał w Legii, Rosji, jest to doświadczony zawodnik. Można się od niego wiele nauczyć. Staram się doskonalić, patrząc jak ustawia się, odbiera piłkę, rozgrywa.

- Miał Pan w październiku powołania na mecze młodzieżówki Słowacji z Estonią i Irlandią Północną, ale w nich Pan nie zagrał.

- W pierwszym z nich nie wystąpiłem, a potem doznałem kontuzji. Teraz już nie mogą dostawać powołań, bo przekroczyłem wiek, zostaje pierwsza reprezentacja. Marzę o tym, by do niej się kiedyś dostać. Nie jest to nierealne, ale jest duża konkurencja.

- Gdyby Cracovia była wysoko w lidze, Panu było by łatwiej, bo selekcjoner Pavel Hapal będzie patrzył, w jakich klubach grają jego zawodnicy.

- Na pewno to może pomóc. Jeśli zawodnik gra o szczyt tabeli, to z pewnością jest mu łatwiej znaleźć się w reprezentacji.

Blaski i cienie szalonego sezonu Cracovii w ekstraklasie piłkarskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Milan Dimun: Możemy drugi raz w tym sezonie pokonać Legię - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski