Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Adamczyk zajmie się płatną A4, ale nie tak szybko

Grzegorz Skowron
Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Umowa koncesyjna ze spółką Stalexport Autostrada Małopolska zostanie przeanalizowana przy okazji prac nad nowym systemem pobierania opłat.

- Pamiętam o tym, ale w tej chwili umowa koncesyjna ze spółką Stalexport Autostrada Małopolska nie jest priorytetem - mówi minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk pytany o to, kiedy zajmie się płatnym odcinkiem autostrady A4 z Krakowa do Katowic. To najdroższa płatna droga w Polsce.

Jako poseł opozycji Andrzej Adamczyk ostro krytykował koncesjonariusza i ministerstwo, zwłaszcza gdy Stalexport podnosił opłaty za przejazd, a resort odpowiedzialny za drogi się temu nie sprzeciwiał. Domagał się też upublicznienia umowy koncesyjnej i podpisanego w marcu 2005 roku kontrowersyjnego aneksu do tej umowy.

Teraz jako minister, któremu podlegają autostrady, może sam zrobić to, czego domagał się od swoich poprzedników. Na razie zapowiada jedynie, że dokładnie zbada, czy Stalexport wywiązuje się z umowy koncesyjnej, choć jednocześnie zaznacza, że budowany właśnie węzeł Rudno powinien być już dawno dostępny dla kierowców. Sprawdzi też, czy możliwe jest odtajnienie umowy koncesyjnej i aneksów do niej.

- To wymaga czasu, a teraz zajmujemy się programem budowy dróg i walczymy o to, by nie przepadły unijne dotacje na inwestycje kolejowe i zakup nowych pociągów - podkreśla Andrzej Adamczyk. Dodaje, że za umowę koncesyjną ze Stalexportem będzie mógł się zabrać najwcześniej w styczniu lub lutym przyszłego roku. Stanie się to przy okazji prac nad stworzeniem jednolitego systemu poboru opłat za przejazd autostradami.

- Zakładamy, że intencją pana ministra jest działanie zgodne z duchem umowy koncesyjnej, poszanowaniem dobrych praktyk w zakresie współpracy z koncesjonariuszami autostrad płatnych - mówi Rafał Czechowski, rzecznik Stalexportu Autostrady Małopolskiej pytany, czy spółka obawia się interwencji nowego ministra. Rafał Czechowski dodaje, że Stalexport czeka na ewentualne sygnały ze strony resortu infrastruktury. Zaznacza, że do odtajnienia umowy konieczne jest porozumienie obu stron. - To umowa równomiernie rozkładająca prawa i obowiązki zarówno na stronę publiczną, jak i naszą spółkę. Mam nadzieję, że minister dokładnie ją analizując, o tym się przekona - podkreśla rzecznik spółki Stalexport Autostrada Małopolska.

O taką szczegółową analizę było do tej pory trudno, bo umowa koncesyjna i aneksy do niej są tajne. Co ważniejsze - panuje powszechne przekonanie, że o równomiernym rozłożeniu praw i obowiązków raczej nie ma mowy. W 2009 roku RMF ujawniło szczegóły tajnego aneksu z marca 2005 r., w którym jest wiele zapisów niekorzystnych dla Skarbu Państwa. Stalexport Autostrada Małopolska nigdy nie zaprzeczył tym rewelacjom.

A słynny aneks przede wszystkim nie chroni przed podwyżkami opłat za przejazd na odcinku Kraków - Katowice. Zapisano w nim bowiem, że jeśli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zaakceptuje wniosku Stalexportu o podwyżkę, koncesjonariuszowi przysługuje odszkodowanie. Należy mu się ono także wtedy, gdy kierowcy będą omijać A4, wybierając drogi równoległe, zmodernizowane lub przebudowane w odległości 30 km od pasa autostrady płatnej.

Wszystkie dotychczasowe próby walki o jawność umowy koncesyjnej spełzły na niczym. Najbardziej radykalne kroki podjęła gmina Jaworzno, która przed sądem domagała się odtajnienia umowy koncesyjnej. Sprawę jednak przegrała.

Walka władz Małopolski doprowadziła jedynie do przyspieszenia budowy węzła Rudno. Sprawa wysokich opłat i tajnej umowy była wielokrotnie omawiana na komisjach małopolskiego sejmiku.

- Teraz żarty się skończyły - ocenia radny PO Kazimierz Czekaj. Jego zdaniem minister Adamczyk może nawet rozwiązać umowę ze Stalexportem. - Nie znamy wszystkich szczegółów z tajnego aneksu, ale być może Stalexport nie realizuje inwestycji, na przykład nie buduje trzeciego pasa ruchu, choć umowa go do tego zobowiązuje - zaznacza radny Czekaj. Według niego spółka zarządzająca A4 powinna dziś robić więcej, niż wynika to tylko z jej strategii, bo PiS może zdecydować się na zerwanie umowy koncesyjnej, by potem wybudować trzeci pas ruchu w każdym kierunku i zlikwidować korki przed autostradowymi bramkami.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski