Na ul. Brackiej w Krakowie pojawił się wczoraj Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Chciał sprawdzić, jak działa "Poetycki Domofon", który zawisł przy wejściu do kawiarni Nowa Prowincja. To oryginalny pomysł, jaki najbardziej literacka z krakowskich kawiarni miała na promocję poezji.
Na domofonie pojawiły się nazwiska znanych poetów związanych z miastem. Po naciśnięciu odpowiedniego przycisku można usłyszeć głos m.in. Ewy Lipskiej, Adama Zagajewskiego, Ryszarda Krynickiego, Bronisława Maja, Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza.
Minister Zdrojewski wybrał najpierw Szymborską, która czytała "Pochwałę snów", później Krynickiego "Moja córeczka uczy się czytać".
- Dobrze trafiłem. Te słowa doskonale pasują do ministerialnego programu promocji czytelnictwa - zażartował szef resortu.
Ale na żartach się nie skończyło. Poważniejszym tonem minister opowiadał m.in. o planach odnośnie krakowskich instytucji kultury. - Statut nowego Muzeum Czartoryskich wciąż nie jest wynegocjowany. Ale wszystko zmierza w odpowiednim kierunku. Mamy postęp w rozmowach.
Przede wszystkim to, na co liczyłem od początku, czyli zrozumienie dla przepisów prawa polskiego w zakresie muzealnictwa. Mamy restrykcyjne przepisy. Oczywiście, posiadam rezerwę finansową, dzięki której tę inwestycję można dokończyć, ale wszystko będzie zależne od wynegocjowania statutu i umowy między fundacją a ministerstwem - mówił Zdrojewski.
Zaznaczył też, że ministerstwo wciąż obstaje przy niepodzielności zbiorów oraz pozostawieniu ich w Krakowie, w budynkach przy ul. św. Jana. Dodaje, że w kontekście sprawy zbiorów Czartoryskich "nieco się martwi" swoim ewentualnym wyjazdem do Brukseli (minister jest kandydatem PO do Parlamentu Europejskiego w okręgu dolnośląskim).
- Oczywiście sporo czasu i energii kosztowało wejście w zagadnienie tych zbiorów, zrozumienie specyfiki sytuacji. Ponieważ negocjacje toczą się na poziomie nie tylko minister--fundator, ale i na poziomie prawników obu stron, widzę ryzyko, ale nie mam wątpliwości, że wypracowane zostanie porozumienie nawet bez mojego udziału - zaznaczył minister.
Zdradził też, że najbliższe spotkanie, w którym weźmie udział jeszcze jako urzędujący szef resortu, odbędzie się w kwietniu. W kolejnym - w maju - już nie weźmie udziału: od 6 maja będzie już na urlopie, by jego start w eurowyborach nie kolidował z obowiązkami ministra. Po wyborach, na początku czerwca, gdy wróci z urlopu, ma nadzieję poznać ostateczne ustalenia.
Potwierdził też spekulacje, że zastępował go będzie w tym czasie wiceminister kultury, Piotr Żuchowski. Zapewnia jednak, że w tym czasie wszystkie najważniejsze projekty powinny zostać dopięte.
- Krakowskie instytucje nie mają się o co martwić. Chcę rozpocząć budowę Pawilonu Czapskiego przy Europejskim Centrum Numizmatyki Polskiej. Umowa w tej sprawie powinna zostać podpisana pod koniec maja. Lada moment podpiszemy też umowę na fundusze umożliwiające remont zamku w Pieskowej Skale, który wymaga szybkiej interwencji. Stosowna decyzja powinna być znana jeszcze w kwietniu - mówił minister.
Dodał też, że rozmawiał z Bartoszem Szydłowskim, dyrektorem Łaźni Nowej, odnośnie odwołania nowohuckiego teatru od decyzji w sprawie funduszy z EOG (Europejski Obszar Gospodarczy).
Zaznaczył też, że tym razem nie zdąży wstąpić do żadnego z krakowskich teatrów.
- Grafik spotkań jest napięty. Ale z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru składam wszystkim pracownikom tutejszych scen najserdeczniejsze życzenia. Z krakowskiego życia teatralnego Polska może być dumna - zapewnił minister Bogdan Zdrojewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?