Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Ziobro uzdrowi sądy czy je zniewoli? Projekt reformy sądownictwa budzi skrajne emocje

Włodzimierz Knap
fot. Krzysztof Szymczak
Wymiar sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości zapowiada, że przywróci uczciwość w sądownictwie. Nie wskazuje przy tym okresu, kiedy w Polsce było ono w pełni uczciwe, warte dziś naśladowania. Ziobro ostrzega sędziów: „Czas najwyższej kasty dobiega końca”. I zapowiada głębokie zmiany.

Zapoczątkować ma je sposób wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, organu, któremu konstytucja nakazuje stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Zgodnie z konstytucją 15 sędziów do KRS powołuje korporacja sędziowska. Minister chce, by robił to Sejm. W tym celu przygotował projekt ustawy.

W odpowiedzi sędziowie w trybie pilnym zwołali zjazd. Uznali na nim, że projekt jest całkowicie sprzeczny z konstytucją i łamie europejskie standardy.

Kto mieczem wojuje...

- Nie sposób nie widzieć tego, że droga, którą proponuje minister Ziobro, wiedzie ku uzależnieniu sędziów od polityków - mówi prof. Stanisław Waltoś, wybitny znawca prawa karnego z UJ. Ocenia, że jest ona wyboista, a zatem pokonać ją ministrowi nie będzie łatwo. - Przestrzegam każdego, kto próbuje ograniczyć niezawisłość sędziów, że sam może na tym stracić - apeluje prof. Waltoś. - Każdy, w tym Zbigniew Ziobro, może kiedyś potrzebować, by sądził go niezawisły sędzia, a nie taki, który wypełni polecenia polityka.

Radzi ministrowi pamiętać o przysłowiu: „Kto mieczem wojuje, od miecza ginie”.

WIDEO: Zbigniew Ziobro broni reformy KRS: Wprowadzamy mechanizm, który będzie gwarancją obiektywizmu i bezstronności sędziów

Źródło: TVN24/x-news

Zmiany są konieczne

Pozytywnie dążenia Ministerstwa Sprawiedliwości ocenia Mateusz Mroczek, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. Chwali resort: - Za chęć rozbicia skostniałych stosunków korporacyjnych w ramach sędziowskiego środowiska i pomysł równomiernego obciążenia pracą orzeczniczą poszczególnych sędziów. Mroczek zwraca uwagę, że w III RP sądownictwo było władzą, która nie przeszła przez proces należytych reform. Konsekwencją są wlokące się postępowania czy obniżenie jakości orzecznictwa. Podobnie jak przypadki postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, w których większe znaczenie niż wymierzenie kary miała źle pojmowana solidarność zawodowa.

Minister Ziobro tę ewidentną patologię zamierza zlikwidować poprzez powołanie specjalnej izby dyscyplinarnej dla sędziów przy Sądzie Najwyższym. Temu rozwiązaniu Mateusz Mroczek nie mówi „nie”. Kategorycznie natomiast krytykuje go Irena Kamińska, prezes stowarzyszenia sędziów Themis: - Ministerstwo chce stworzyć parasąd dyscyplinarny, w którym rzecznikami dyscyplinarnymi byliby podlegli mu prokuratorzy. Czy taki sąd będzie bardziej obiektywny? Wątpię.

Skorumpowani czy nie?

Czy sędziowie są grupą mocno skorumpowaną? Spora część Polaków tak uważa. Dane zebrane przez Marka Hibnera, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, za ostatnich 15 lat mówią co innego. Winnych popełnienia przestępstw korupcyjnych w związku z pełnioną funkcją uznano pięciu sędziów. Postępowania związane z korupcją dotyczyły natomiast 19 sędziów. W Polsce jest dziś ponad 9,5 tys. sędziów, ale w badanym przez Hibnera okresie uwzględnionych zostało ok. 15 tys. Dla jednych te liczby świadczą o tym, że korupcja w sądach jest znikoma. Dla innych - że sędziowie są niemal bezkarni.

Na pozycję sędziów pracują oni sami. Słabe notowania wynikają m.in. z faktu, że nie brakuje kuriozalnych wyroków, sędziów nieprzygotowanych do rozpraw, aroganckich z ich strony zachowań wobec stron i świadków. Część z nich nie dba, by Polacy rozumieli ich decyzje. Niektórzy nie dbają o zachowania etyczne poza salą sądową. Ziobro zapowiada, że jego reforma te patologie usunie. Już zresztą doprowadził do zmian w Kodeksie karnym, które podwyższają maksymalne kary za łapówki w wymiarze sprawiedliwości z 2 do 3 lat więzienia.

Wątpliwości

Mateusz Mroczek ma natomiast obawy o upolitycznienie KRS przez wybór sędziów do niej przez aktualną większość parlamentarną. - Jeśli ten pomysł miałby się ostać, należałoby wprowadzić kilka „bezpieczników” - doradza Mroczek. Proponuje, wzorem wicepremiera Jarosława Gowina, by sędziowie do KRS wybierani byli większością trzech piątych głosów lub przy zwiększonym udziale samorządu sędziowskiego. Zmuszałoby to polityków do wybierania członków KRS na zasadzie ponadpartyjnego konsensusu i współpracy z przedstawicielami sędziów. Krytycy tego rozwiązania podkreślają jednak, że nadal byliby oni wybierani przez polityków.

Dla części prawników mniejsze znaczenie ma kwestia wyboru sędziów do KRS. Przestrzegają głównie przed innymi planami ministra Ziobry, które mogą zniszczyć wymiar sprawiedliwości. Takie skutki miałaby realizacja pomysłu ministra, by on mógł decydować, który wyrok karny wydany w I instancji należy uchylić, a jaki zostawić. Sąd odwoławczy nie miałby możliwości sprzeciwić się jego decyzji! Prof. Waltoś uważa, że uprawnienia ministra sprawiedliwości powinny ograniczać się wyłącznie do trzech spraw: posiadania prawa inicjatywy legislacyjnej; administrowania sądami, czyli zapewnienia im sprawnego funkcjonowania. I zapewnienia sędziom możliwości robienia kariery, gdy pracę wykonują w sposób rzetelny i bezstronny.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski