Nagroda Sacharowa dla Kofiego Annana
W ataku na siedzibę Organizacji Narodów Zjednoczonych w Bagdadzie 19 sierpnia 2003 r. zginęło 22 pracowników tej instytucji, wśród nich szef misji ONZ w Iraku Sergio Vieira de Mello.
Annan przypomniał, że Europa w swojej dotychczasowej historii przeżyła wojny, tyranie i cierpienia, ale potrafiła się z tego wyzwolić, wchodząc na ścieżkę pokojowego współistnienia.
- Dziś Unia Europejska świeci przykładem tolerancji, przestrzegania praw człowieka i współpracy międzynarodowej - ocenił sekretarz generalny ONZ - a po 1 maja, powiększając się o 10 nowych krajów, zasypie podziały pomiędzy wschodem a zachodem Europy.
Jednocześnie apelował, by poszerzona Unia nie zamykała swych granic przed imigrantami, zwłaszcza w sytuacji gdy mamy do czynienia z ujemnym przyrostem naturalnym w większości państw obecnej UE.
- Każdy kraj ma prawo podejmować suwerenne decyzje, kogo chce zatrzymać a kogo wydalić, ale nie powinien po prostu zamykać drzwi i oczu przed ludzką tragedią - zakończył Annan.
Cox przypomniał, że Unia Europejska włączyła się do walki z terroryzmem oraz z rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia. Podkreślił również, że UE udziela największej pomocy humanitarnej krajom rozwijającym się oraz angażuje się w pomoc państwom zniszczonym w wyniku działań zbrojnych, na przykład w Afganistanie.
RAFAŁ RUDNICKI
(Bruksela)
Rozmowa z Annie VieirĄ de Mello,
wdową po szefie misji ONZ w Iraku
_- _Co ta uroczystość oznacza dla Pani?
- Jako członkowie rodzin, które straciły swych najbliższych, jesteśmy zaszczyceni, że możemy wziąć udział w tej ceremonii. Ale naszą obecnością chcemy powiedzieć wszystkim: nie zapominajcie o tych ofiarach i nie akceptujcie terroryzmu. Ofiara, którą złożył mój mąż i jego współpracownicy nie może pójść w zapomnienie. Ona powinna nas wzmocnić w walce z terroryzmem
- Jaka była Pani pierwsza reakcja, gdy dowiedziała się Pani o ataku na misję ONZ w Bagdadzie?
- Byłam w szoku, nie mogłam i nie chciałam uwierzyć, że coś takiego mogło się wydarzyć. Współczułam też zwykłym mieszkańcom Iraku, bo to właśnie im pomagał mój mąż i jego współpracownicy. Po to tam pojechali. Nie byli członkami koalicji zbrojnej, pod błękitną flagą ONZ nieśli tylko pomoc.
_- _Ma Pani łzy w oczach...
- Tak, bo to są bardzo wzruszające chwile. Dobrze, że Sergio nie został zapomniany. To ważne nie dla niego, ale dla jego pracy i tego, czemu się poświęcił. Jego śmierć była dla mnie traumatycznym przeżyciem, wciąż to przeżywam. Ta śmierć niesie jednak nadzieję na przyszłość.
Rozmawiał: RafaŁ Rudnicki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?