MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz poza zasięgiem

BK
Niepoprawni optymiści po cichu liczyli, że tenisistom TiM Kominki Opoka uda się nawiązać walkę z Bogorią Grodzisk Mazowiecki, która przyjechała do Trzebini bez swojego najlepszego zawodnika Wang Zeng Yi, który występował w reprezentacji Polski na ME w Sankt Petersburgu.

TRZEBINIA. Dla tenisistów stołowych TiM KOMINKI Opoka Bogoria była za mocna

Nic z tego, nawet bez niego mistrzowie Polski okazali się za mocni dla trzebinian i w rozegranym awansem meczu z 5 kolejki pewnie pokonali Opokę (3-0). Z trójki tenisistów gospodarzy emocji dostarczył tak naprawdę tylko pojedynek Karola Strowskiego Prusa z Xu Wanliangiem. Tenisista Opoki sporo ostatnio trenował z zawodnikami... Bogorii i niewiele brakowało, aby tę wiedzę udało mu się wykorzystać. W dwóch setach był bliski wygranej. - W II secie cały czas prowadził, by ulec dopiero na przewagi. Podobnie przebiegał trzeci set, w którym znów lepiej próbę nerwów w końcówce wytrzymał rywal. Mimo porażki, cieszy mnie postawa Karola, który w poprzednim meczu z Odrą Głoska nie wypadł najlepiej, ale okazało się, że była to chwilowa słabość. Tutaj zagrał naprawdę dobrze i przy odrobinie szczęścia w końcówkach setów mógł wygrać ten pojedynek - uważa trener Opoki Kazimierz Noworyta.
W pozostałych dwóch grach było już znacznie mniej emocji. Jakub Perek nie był na pewno faworytem w meczu z Martinem Olejnikiem, byłym reprezentantem Czech, medalistą ME w drużynie sprzed 3 lat, ale kibice Opoki spodziewali się, że wyżej zawiesi rywalowi poprzeczkę. Tymczasem przegrał gładko w trzech setach do 3, 3 i 5.
Jedynego seta urwał mistrzom Polski Krzysztof Kaczmarek, wygrywając trzecią partię z Arturem Danielem. Wydawało się, że może to być przełom, ale czwarta partia rozwiała złudzenia miejscowych. Podobnie jak dwie pierwsze zakończyła się wysoką porażką zawodnika Opoki.
Dla trenera Noworyty taki przebieg spotkania nie był zaskoczeniem. Na duże atuty rywali zwracał uwagę już przed meczem. - Bogoria zbudowała skład pod kątem występów w Lidze Mistrzów. Nieobecność jednego, nawet najlepszego zawodnika, w realiach naszej ekstraklasy nie ma decydującego wpływu na jej wartość. Stąd trudno było spodziewać, że nawiążemy bardziej wyrównaną walkę, chociaż jeden punkt można było mistrzom Polski urwać - twierdzi szkoleniowiec.
Podkreśla, że w tym sezonie Opoka musi skoncentrować się na meczach z rywalami, którzy są w jej zasięgu. Tak się składa, że w najbliższych dwóch kolejkach potykać się będzie znów z teoretycznie mocniejszymi rywalami i to na wyjazdach. Najpierw czeka ją spotkanie z Gorzovią Gorzów Wielkopolski, a potem Ostrzeszowem, aktualnym wicemistrzem Polski.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski