Pierwszy dzień na mistrzostwach świata w Lahti i od razu została rozwiązana zagadka potężnego kryzysu fińskich skoków. Miejscowi zawodnicy najwyraźniej źle rozumieją pojęcie rozgrzewki. A nie każdy może być Mattim Nykaenenem, czy nawet Harrim Ollim, wygrywającym po pijanemu konkurs Letniej Grand Prix.
Krótko mówiąc, talenty marnują się nie tylko u nas. Nie tylko naszą specjalnością jest też szukanie dziury w całym i regularne podnoszenie rabanu, że krzywdzą naszych, ale warto jeszcze wrócić do sprawy „sędziowie zabrali Stochowi medal i dali Niemcowi”.
Noty w skokach bywają absurdalne, taki jest urok tego sportu i jego przekleństwo, ale my oczywiście lubimy podciągać to pod spiskowe teorie, że wszyscy robią nam pod górę. Na szczęście nie każdy jest dotknięty tym wirusem. „Chłopak był trzeci, zdobył medal i zasłużył sobie na to. Gdybym był na jego miejscu, to nie chciałbym, żeby ktoś wytykał mnie palcami” - tyle miał do powiedzenia na ten temat Kamil.
Cieszę się, ale nie pęcznieję z dumy, gdy Polak zdobywa złoty medal, przecież ostatecznie nie miałem na to żadnego wpływu, nie ja wylewałem siódme poty na treningach, nie ja go trenowałem, nie ja urodziłem i wychowałem. Dumny jestem dopiero wtedy, gdy rzekomo skrzywdzony sportowiec z mojego kraju nie tyle odżegnuje się od narodowej histerii, co stawia jej tamę. Reakcja Stocha w tej sprawie mówi o nim więcej niż wszystkie jego sukcesy.
Wielkich mistrzów nie rozpoznaje się wcale po medalach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?