Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młode nie wiedzą, jak przetrwać trudny czas

Łukasz Madej
23 października trener Bogdan Serwiński skończył 59 lat.
23 października trener Bogdan Serwiński skończył 59 lat. fot. Jerzy Cebula
Ekstraklasa siatkarek. W trakcie 13 ostatnich dni Polski Cukier Muszynianka rozegrał pięć spotkań. - Z tego trzy wyjazdowe. I zespół temu nie podołał - mówi trener siatkarek znad Popradu Bogdan Serwiński.

19 października (poniedziałek) „Mineralne” pokonały 3:2 u siebie PTPS Piła, dwa dni potem ograły 3:0 w Rzeszowie Developres, a po kolejnych trzech dniach przegrały na swoim boisku z Chemikiem Police 0:3. W kolejny wtorek wyjechały do Wiesbaden, gdzie w środę w spotkaniu Pucharu CEV uległy Niemkom 2:3.

W domach pojawiły się w czwartek, w piątek rano trenowały, a po zajęciach udały się w długą podróż do Sopotu, gdzie dotarły o północy. - To było już za dużo - nie ukrywa Serwiński, którego siatkarki w minioną sobotę przegrały 0:3 z Atomem Treflem.

O ile mistrzowi Polski z Polic muszynianki postawiły twarde warunki, o tyle wicemistrzowi znad Bałtyku uległy niestety gładko. - Z Chemikiem rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, z kolei z Atomem zupełnie nieudane. Mam młodą drużynę, której zabrakło doświadczenia. Chodzi o to, że właśnie doświadczone zawodniczki posiadają elementy, które pozwalają przetrwać trudny czas. Cóż, trzeba wyciągnąć wnioski, bo przecież taka kumulacja spotkań nadal jest aktualna. Na szczęście teraz przed nami są trzy mecze u siebie. Odpadają nam podróże, więc będzie więcej czasu na treningi. To w jakiś sposób ułatwi nam sprawę - opowiada szkoleniowiec.

Dodaje: - Trzeba popatrzeć, z kim w lidze zdobyliśmy pięć punktów, a z kim żadnego. Jak widać, na dziś potentaci są poza naszym zasięgiem, a więcej z siebie trzeba będzie wykrzesać w kolejnej już rundzie rozgrywek.

O ile jednak w jakiś sposób porażki z mistrzem i wicemistrzem Polski można było brać pod uwagę, o tyle przegrana w Niemczech z całą pewnością była niemiłą niespodzianką, bo przecież Orlen Liga stoi na wyższym poziomie niż niemiecka ekstraklasa.

- Zespół z Wiesbaden nie ma jakiś bardzo dobrych warunków fizycznych, natomiast to drużyna o niesamowitych możliwościach w obronie. I to z pewnością było dla nas zaskoczeniem, nie mogliśmy sobie z tym poradzić. W każdym razie porażka 2:3 w jakiś duży sposób nie utrudnia nam dalszego grania, ponieważ w swojej sali jesteśmy w stanie wygrać i awansować do dalszych rozgrywek. Do tego będziemy dążyć - wyjaśnia Serwiński.

W tym sezonie w kadrze muszynianek są dwie libero. W meczach ligowych w pierwszym składzie wychodziła Aleksandra Krzos, a w Pucharze CEV szansę dostała Izabela Śliwa, która poprzedni sezon spędziła właśnie w Wiesbaden.

-Takie coś się często stosuje, że zawodniczka dostaje szansę przeciwko swojemu byłemu zespołowi. W każdym razie Iza i Ola prezentują podobny poziom - uważa.

Wczoraj już do pełnego treningu wróciła kapitan drużyny 36-letnia Karolina Ciaszkiewicz-Lach, która ze względu na uraz w tym sezonie jeszcze nie zagrała.

- Brakowało właśnie jej boiskowego doświadczenia. Odpowiednia dyspozycja przyjdzie szybko, więc Karolina wydatnie nas wzmocni - podkreśla trener Serwiński.

Jutro o godz. 18 muszynianki podejmą Pałac Bydgoszcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski