Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobilne aplikacje w walce ze smogiem

Paulina Szymczewska
Aplikacje smogowe na smartfony są coraz popularniejsze
Aplikacje smogowe na smartfony są coraz popularniejsze Fot. Archiwum
O tym się mówi. Już tysiące krakowian korzystają z aplikacji na smartfony, pozwalających na bieżąco śledzić zanieczyszczenie powietrza. A liczba użytkowników stale rośnie.

Pod koniec ubiegłego tygodnia zapylenie powietrza w Krakowie znów mocno wzrosło - na tyle, że magistrat wydał komunikat z ostrzeżeniem. Gdy bowiem nad miastem wisi czapa smogu, lepiej ograniczyć aktywność na wolnym powietrzu, zrezygnować ze spaceru z dzieckiem po parku itp.

Skąd jednak mamy wiedzieć, kiedy zagrożenie jest największe? W tym celu warto regularnie sprawdzać dane z krakowskiego monitoringu powietrza, które na bieżąco publikuje w internecie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) - na stronie monitoring.krakow.pios.gov.pl. Znajdziemy tam m.in. informacje o aktualnych stężeniach zanieczyszczeń: pyłu, tlenku węgla, dwutlenku siarki, tlenków azotu.

Z danych, których dostarcza monitoring WIOŚ, korzystają m.in. aplikacje na smartfony. Cieszą się one coraz większym powodzeniem wśród mieszkańców. Nic dziwnego - wystarczy jedno kliknięcie i od razu wiemy, jakie jest zanieczyszczenie powietrza w danym dniu. To łatwiejsze i wygodniejsze niż ciągłe zaglądanie do komputera.

Jedną z najpopularniejszych jest aplikacja „SmokSmog”, polecana m.in. przez Krakowski Alarm Smogowy. Korzysta z niej już ponad 55 tysięcy osób. - Użytkownicy najintensywniej używają naszej aplikacji w sezonie grzewczym. Sprawdzają dane głównie rano, w godz. 8 - 10 i korzystają z niej później cały dzień - podaje Michał Apanowicz, jeden z twórców aplikacji. - Mamy nawet użytkowników, którzy nie podejmują aktywności fizycznej ani nie wietrzą mieszkań bez sprawdzenia danych w aplikacji - dodaje.

Kolejną popularną aplikacją mobilną jest „Kraków Smog” - aktywnie korzysta z niej ok. 20 tys. osób miesięcznie. Do dyspozycji mamy też m.in. aplikację „Jakość powietrza Małopolska” - używa jej kilka tysięcy osób. Obie te aplikacje - podobnie jak „SmokSmog” - krakowianie najczęściej instalują w smartfonach w okresie jesienno-zimowym.

Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, zwraca uwagę, że ostrzeganie przed smogiem to najistotniejsza, ale niejedyna funkcja aplikacji mobilnych. - Pełnią też one funkcję edukacyjną, wzbudzają zainteresowanie problemem jakości powietrza. Dzięki nim ludzie zyskują świadomość i wiedzę - mówi przedstawiciel WIOŚ.

- A ta wiedza jest bardzo ważna, bo może pomóc w walce ze smogiem. Tylko dobrze poinformowani ludzie mogą wymuszać na władzach konkretne działania - podkreśla Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Jak mówi, to właśnie m.in. aplikacje mobilne spowodowały, że informacja problemie zanieczyszczenia powietrza znacznie się rozprzestrzeniła.

Andrzej Guła zwraca też uwagę na istotną kwestię: te aplikacje zostały stworzone przez zwykłych ludzi. Z jednej strony należy cieszyć się, że nie brakuje pasjonatów robiących coś pro bono, ale z drugiej - jest to też powód do ubolewania. - Znowu ludzie musieli wziąć sprawy we własne ręce. Sami przejęli funkcję, która powinna spoczywać na instytucjach do tego powołanych - zauważa Andrzej Guła.

To się dopiero teraz zaczęło zmieniać. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska właśnie przygotowuje aplikację smogową na urządzenia mobilne. Będzie ją można pobierać od końca grudnia.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski