Moda na mundur?

Pobór wojskowy potrwa do 5 kwietnia

   Pobór w powiecie wadowickim potrwa do 5 kwietnia. W ostatnim dniu przed komisją lekarską i poborową w ośrodku "Podhalanin" w Wadowicach zameldują się panie, absolwentki szkół medycznych i pielęgniarskich. Nie wiadomo, ile osób z rocznika 1985 i ich starszych kolegów stanie w tym roku przed komisją poborową, gdyż jest to informacja tajna.
   Z obserwacji pracowników komisji wynika jednak, że od mniej więcej 2-3 lat coraz więcej młodych ludzi chce iść do wojska. - Dla młodych ludzi, absolwentów szkół ponadgimnazjalnych, jest to szansa na uniknięcie bezrobocia przynajmniej przez rok. Niektórzy chcą na dłużej związać się z wojskiem - mówi Józef Kozioł, starosta wadowicki.
   Niektórzy młodzi ludzie potwierdzają: chcemy iść do wojska. - W tym roku prawdopodobnie uda mi się uzyskać wykształcenie średnie techniczne. Znam 2 języki obce. Podobno w wojsku szukają takich właśnie specjalistów i nieźle płacą. Mam nadzieję, że uda mi się dzięki temu znaleźć pracę - mówił wczoraj 19-letni Zbyszek ze Stryszowa.
   Jak nieoficjalnie wiadomo, armia poszukuje przede wszystkim młodych, dobrze wykształconych ludzi. Tacy mają największe szanse, że spełnią się ich marzenia. Szacuje się, że tylko ok. 10 proc. tegorocznych poborowych skierowanych zostanie w najbliższym czasie do odbycia służby. Pozostali zostaną odroczeni. - Wojsko się restrukturyzuje i w ostatnich latach zlikwidowanych zostało wiele jednostek wojskowych. Potrzeby kadrowe są więc coraz mniejsze. Już od lipca służba zasadnicza trwać będzie 11 miesięcy, czyli o miesiąc krócej niż obecnie. W 2005 roku ma już obowiązywać 9-miesięczna służba - informuje wadowicki starosta.
   Tymczasem jeszcze kilkanaście lat temu mundur zakładali niemal wszyscy młodzi mężczyźni. - Dziś dla młodego człowieka uniknięcie armii nie jest już dyshonorem. Wręcz modne jest teraz unikanie służby wojskowej. Ale takich, którzy chcą przywdziać mundur, wcale nie brakuje - mówi jeden z wojskowych.
(GM)