Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogą grać jeszcze lepiej

Piotr Pietras
Obrońca Termaliki Dariusz Jarecki (z prawej) bardzo często uczestniczył w akcjach ofensywnych niecieczan
Obrońca Termaliki Dariusz Jarecki (z prawej) bardzo często uczestniczył w akcjach ofensywnych niecieczan Fot. GRZEGORZ GOLEC
I liga piłkarska. Kapitalne asysty Dawida Plizgi dwukrotnie otwarły drogę do bramki rywali.

Rewelacyjna gra i pewne zwycięstwo 3:0 – tak krótko można podsumować występ Termaliki Bruk-Betu w niedzielnym meczu z Sandecją. Tak naprawdę, niecieczanie oszczędzili rywala zza miedzy i nie aplikowali mu już kolejnych bramek, choć prawdę mówiąc, mogli ich strzelić co najmniej drugie tyle.

_– Stać nas jest na jeszcze lepszą grę, dlatego z niecierpliwością czekamy na poprawę stanu boisk. Na razie nie wyglądają one najlepiej i nie ułatwiają gry zawodnikom dobrze wyszkolonym technicznie. W naszej drużynie mamy wielu takich piłkarzy, na __dobrze przygotowanej, równej płycie, będą mogli pokazać pełnię swoich możliwości _– podkreśla trener „Słoników” Piotr Mandrysz.

Mimo że po zimie płyta boiska w Niecieczy nie jest jeszcze idealna, zawodnicy Termaliki Bruk-Betu w meczu z Sandecją pokazali kawałek dobrego futbolu. Wyróżniającymi się postaciami w drużynie „Słoników” byli Dariusz Jarecki (najczęściej faulowany zawodnik przez zawodników z Nowego Sącza), Jakub Biskup, Dawid Plizga i powracający do podstawowego składu Emil Drozdowicz.

– Rzeczywiście, wspomniana czwórka cały czas „nakręcała” naszą grę ofensywną. Nie ma się jednak co temu dziwić, skoro tacy gracze jak Jakub Biskup, Dawid Plizga czy Tomasz Foszmańczyk są wprost stworzeni do gry kombinacyjnej. Piłka im nie przeszkadza i dzięki temu mogą nią swobodnie operować – ocenia trener niecieczan.

Przy pierwszej i trzeciej bramce dla „Słoników” asysty na swoim koncie zapisał wspomniany Plizga. Ten doświadczony piłkarz z dużą łatwością ogrywał obrońców Sandecji. – Po dość pechowej porażce z Dolcanem, w meczu z Sandecją najważniejsze było dla nas zwycięstwo. W pełni osiągnęliśmy więc założny cel i w dodatku poparliśmy go całkiem dobrą grą w ataku. Mecz się ułożył dla nas bardzo dobrze. Szybko strzeliliśmy dwie bramki, później natomiast, gdy rywale grali w osłabieniu, mieliśmy już wszystko pod kontrolą. Szkoda tylko, że nie strzeliliśmy Sandecji większej ilości bramek, gdyż szczególnie w __drugiej połowie mieliśmy ku temu sporo okazji – przyznał pomocnik „Słoników”.

W zespole Termaliki Bruk-Betu z dobrej strony zaprezentował się także młodzieżowiec Kamil Włodyka, dla którego niedzielny mecz był debiutem w podstawowym składzie. – Kamil rozpoczął mecz trochę stremowany, jednak z każdą kolejną minutą czuł się na boisku coraz pewniej. W drugiej odsłonie strzelił bramkę, która z pewnością go podbuduje. Cieszę się, że rywalizacja wśród zawodników młodzieżowych zmierza w dobrym kierunku. Wszyscy chcą bowiem równać do wysokiego poziomu, jaki w rundzie jesiennej prezentował będący obecnie w trakcie rehabilitacji po __operacji kolana, Bartłomiej Smuczyński – stwierdził szkoleniowiec niecieczan, który z niecierpliwością oczekuje także na powrót do wysokiej dyspozycji Mateusza Kupczaka.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski