Pojawiające się nagle ptaki dały początek dziwnym opowieściom. Kiedyś uważano, że jesienią pliszki zapadają w błota i bagniska, by tam przeczekać zimę, a wiosną znienacka wyłażą z wody. Pogląd brał się stąd, że odlatujące na zimę jaskółki, pliszki czy szpaki bardzo chętnie spędzały noc w pasie bagnistych trzcinowisk i oczeretów. Powód był prozaiczny: bezpieczeństwo.
Takie noclegowiska są niedostępne dla drapieżników, które na lądzie mogłyby z łatwością dopaść śpiące i zmęczone ptaki. Dla postronnego obserwatora, który nie zauważył odlatujących wczesnym rankiem ptaków, mogło to rzeczywiście sprawić wrażenie chowania się w wodzie. Dało to początek licznym przysłowiom: na Świętej Agnieszki, wylecą z wody pliszki czy święta Agata wyrzuca jaskółkę z błota. Moja pliszka na pewno zimowała w tradycyjny sposób.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?