- Profil, misja i zadania Muzeum Armii Krajowej są bardzo ważne dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Bo AK to cząstka tradycji i chwały oręża polskiego. Dlatego jeżeli byłaby potrzeba pomocy muzeum ze strony resortu, jesteśmy gotowi w tym kierunku myśleć, zastanawiać się i ewentualnie działać. A jeśli pojawi się propozycja przejęcia placówki, też się nad tym zastanowimy - powiedział wczoraj podsekretarz stanu w MON, Wojciech Fałkowski. Nie ukrywał, że ta oficjalna propozycja powinna pochodzić ze strony tych, którzy obecnie zarządzają muzeum - prezydenta Krakowa i marszałka województwa małopolskiego.
Na razie, podczas wczorajszego zamkniętego spotkania w Muzeum AK, scenariusz przejęcia placówki przez MON zaproponował Ryszard Brodowski, prezes Okręgu Małopolska Światowego Związku Żołnierzy AK. Tłumaczył, że to dobre rozwiązanie, bo niezależnie od tego, kto w przyszłości będzie ministrem obrony, wojskowy nadzór nad placówką zapewni jej stabilność. Z kolei przewodniczący Rady Muzeum AK Kazimierz Barczyk przypomniał, że rada w 2010 i 2012 roku zwracała się w tej sprawie do kolejnych ministrów - Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka. Skończyło się to na zapisaniu w planach rozwoju muzealnictwa wojskowego, że Muzeum AK miałoby stać się filią Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Wczoraj padły jednak zapewnienia, że gdyby zrealizowano scenariusz przeniesienia muzeum do MON, byłoby ono samodzielną placówką i z pewnością nadal pozostałoby w Krakowie.
- Muzeum wymaga dotlenienia, nadania mu rangi ogólnopolskiej, ale najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby połowę wkładu w placówkę miało ministerstwo, a drugą połowę podzieliliby między siebie marszałek i prezydent - mówił po spotkaniu Kazimierz Barczyk. Na razie wiceszef MON zapowiedział zacieśnienie współpracy z Muzeum AK, m.in. w zakresie „formowania żołnierzy i oficerów”.
Przypomnijmy, problem Muzeum AK polega na tym, że współzarządzane jest przez gminę Kraków i samorząd województwa. Od 2013 r. prezydent Jacek Majchrowski nie powołał dwóch zwycięzców konkursów - Tadeusza Żaby i Ryszarda Żądły - na stanowisko dyrektora, a nominowany bez przeprowadzenia tej procedury Janusz Mierzwa zrezygnował z zarządzania muzeum po 2 latach. Dyskusję na temat marnowanego potencjału placówki rozpoczął poseł PiS, Ryszard Terlecki.
Na spotkaniu z wiceszefem MON pojawili się wczoraj także członkowie Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989. - Muzeum rozmienia się na drobne. To kompromitacja - nie ukrywał jego szef, Krzysztof Bzdyl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?