Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morale miało rosnąć...

Jerzy Zaborski
Unia zagrała w Nowym Targu bez Jana Daneczka (w tyle)
Unia zagrała w Nowym Targu bez Jana Daneczka (w tyle) fot. Jerzy Zaborski
Hokej. Unia Oświęcim ma już na koncie pięć porażek, w play-off zagra z Tychami.

Unia Oświęcim w grupie silniejszej kompletuje porażki, mając ich na koncie już pięć z rzędu. W miniony weekend dorzuciła kolejne, z Sanokiem u siebie (3:5) i w Nowym Targu z Podhalem (2:7). Dzisiaj, na koniec fazy zasadniczej, podejmuje JKH GKS Jastrzębie (godz. 18).

Będzie to już kolejny mecz z gatunku tych o tzw. pietruszkę. Liczono, że ostatnia kolejka zdecyduje o przydziale ćwierćfinałego rywala dla Unii. Dziś już wiadomo, że przyjdzie się jej zmierzyć w nim z GKS Tychy.

Zdaniem Josefa Dobosza, szkoleniowca Unii mecze w grupie silniejszej miały być dla jego zawodników poligonem doświadczalnym przed fazą play-off. Trudno powiedzieć, czy były, skoro ugrali w elicie jedynie sześć punktów, wszystkie przed własną publicznością (wygrana z Cracovią 3:2, Podhalem 3:2 po karnych i porażka z Tychami 2:3 po dogrywce – przyp. red.). O ile w kilku przypadkach, głównie przeciwko ligowym potentatom, jak choćby ostatnio z Sanokiem, porażki tłumaczono brakiem szczęścia, czy chwilowej dekoncentracji, to już niedzielna wpadka w Nowym Targu była jedną wielką kompromitacją.

Chłopcy muszą zrozumieć, że takimi „popisami”, jak w __Nowym Targu, sami wyrządzają sobie krzywdę _– uważa Josef Dobosz, trener Unii. – Sezon finiszuje, więc jakie będą mieli potem argumenty w negocjacjach warunków na kolejne rozgrywki? Liczyłem, że właśnie myślenie o przyszłości, plus chęć zamieszania w szykach faworytom, sprawi, że w pierwszej „szóstce” będziemy rozgrywali tylko dobre mecze. Morale miało rosnąć, a nie spadać._

Ze spokojem do ostatnich wyników podchodzi prezes oświęcimian Ryszard Skórka.

Dzisiaj prochu już nie wymyślimy _– tłumaczy sternik Unii. – _Zarząd ze swojej strony zrobił wszystko, żeby drużyna miała motywację do gry, ustalając dla niej gratyfikacje finansowe w systemie motywującym do zwycięstw w każdym spotkaniu. Skoro zawodnicy nie chcą podnieść pieniędzy z lodu, nikt tego za nich nie zrobi. Wiem, że potrafią grać lepiej. Miałem nadzieję, że kompromitujące porażki są już melodią przeszłości. Wróciły. Pewnie dlatego, że nie mamy już szans poprawienia swojej lokaty przed __play-off.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski