Nic z tych rzeczy. „Zabójczyni” Hou Hsiao-hiena to kino dla wyrafinowanej publiczności, która sztukę filmu postrzega nie tylko jako źródło atrakcji czy rozrywki, ale potrafi się w niej także rozsmakowywać, kontemplując - tak po prostu - obraz. Z tej perspektywy patrząc - reżyser stworzył prawdziwą ucztę dla oka. „Zabójczynię” tworzą imponujące, wysmakowane ujęcia. To wręcz feeria ognistych barw. Próg stylowych komnat przekraczamy wraz z bohaterami, ocierającymi się o kotary muskane przez wiatr. Główne postaci poruszają się niemal w rytmie kołyszących się traw i szumiących liści. W pamięć zapada szczególnie jedno z ostatnich ujęć - bohaterki, która nagle pojawia się u podnóża gór. Subtelność ruchów kontrastuje nieraz z brutalnością, dając zapierające efekty wizualne - źródło przeżyć nie tylko estetycznych, ale i intelektualnych.
Amerykanie mają swój „Biały kanion”, który zachwycał widzów w okresie kina klasycznego pięknem dziewiczych krajobrazów Stanów Zjednoczonych. Chińczycy mają swoją „Zabójczynię”. Trzeba się o tym przekonać.
Fabuła jest prosta. Przenosimy się do Chin sprzed wieków. Tytułowa bohaterka jest córką generała, która została w dzieciństwie uprowadzona przez mniszkę i wyszkolona na zabójczynię idealną. Młoda i piękna dziewczyna doszła w dziedzinie zabijania do perfekcji. Zdaje się, że nic nie jest jej w stanie stanąć na przeszkodzie w eliminowaniu kolejnych dygnitarzy. Głęboko wierzy, zgodnie z nauką, którą wpoiła jej tajemnicza mniszka - duchowa mistrzyni zabójczyni - że w ten sposób oczyszcza świat ze zła. Do czasu. Spojrzenie głównej bohaterki na rzeczywistość zmienia się, gdy po nieudanej misji musi udać się w rodzinne strony. Tu dojdzie do bolesnej konfrontacji chłodnych przekonań zabójczyni ze wspomnieniami z dzieciństwa i wczesnej młodości, które - jak się przekonamy - nie zostały wykorzenione z jej serca.
Hou Hsiao-hien ukazuje złożony stan rozdarcia zabójczyni między koniecznością wykonania powierzonej jej misji, a wewnętrznym poczuciem tego, że kształtowany przez nią porządek świata rozpada się na kawałki w konfrontacji z niespełnioną niegdyś miłością.
„Zabójczyni”, reż. Hou Hsiao-hien, Chiny-Francja-Hongkong-Tajwan
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?