Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówią na niego Harry Potter, bo to młody magik kierownicy

Marcin Banasik
Wojciech Matusik
22-letni Marcin Słobodzian z krakowskiego Kurdwanowa ma dwie wyróżniające go cechy. Nie wie co to strach, ale wie jak wyjść cało z najbardziej niebezpiecznego poślizgu. Dzięki nim na cztery wyścigi przed końcem sezonu zapewnił sobie tytuł Mistrza Polski w wyścigach górskich w grupie N.

Marcin od dziecka wiedział, że jego życie będzie związane z samochodami. O tym, że chce być kierowcą rajdowym przekonał się jednak dopiero dwa lata temu. – Wygrałem bilet na szkolenie bezpiecznej jazdy na torze w Miedzianej Górze pod Kielcami. Zabrałem syna, żeby poćwiczył wychodzenie z poślizgów – wspomina Robert Słobodzian, ojciec kierowcy.

Na torze okazało się, że 22-latek z krakowskiego Kurdwanowa doskonale radzi sobie za kółkiem 400-konnej maszyny. – Od razu poczułem, że polubiłem się z tym autem. To jest tak jak z ludźmi, spotykasz kogoś i po kilku zdaniach rozm_owy czujesz jakbyście byli starymi kumplami _– mówi Marcin Słobodzian.

Po powrocie do domu ojciec młodego kierowcy postanowił kupić seryjnego Mitsubishi Lancera. Razem z synem jeździł na podkielecki tor. 22-latek z każdym treningiem czuł się za kierownicą coraz lepiej. Podczas jazdy nie miał sobie równych, nawet doświadczonym kierowcom daleko było do „czasówek” młodego Słobodziana. – Uwielbiam rozwijać duże prędkości, ale najbardziej satysfakcjonuje mnie pełna kontrola nad maszyną – zaznacza Marcin. Kierowca błyskawicznie osiągał kolejne poziomy jazdy. Jego umiejętności szybko jednak przerosły możliwości auta, które można kupić w salonie. – Wiedziałem, że wyścigi to nie jest tylko hobby. Postanowiłem, że kupię samochód rajdowy i zrobimy z syna mistrza – opowiada ojciec 22-latka, który na co dzień prowadzi firmę budowlaną.

Sporty samochodowe to bardzo drogi interes. Auto kosztowało ok. 150 tys. zł. Jeden sezon kierowcy występującego w rajdach górskich kosztuje 100 tys. zł. Najdroższa jest eksploatacja samochodu. Części są kilkakrotnie droższe niż w seryjnych samochodach. Lancer potrafi spalać nawet 70 litrów benzyny na 100 kilometrów. Co ciekawe, litr specjalnej benzyny do samochodu rajdowego kosztuje cztery razy więcej niż na stacji benzynowej. – Koszty są ogromne, ale nie mogę zaprzepaścić wyjątkowego talentu syna – mówi ojciec Marcina.

Informatyk w okularach

22-latek nie wygląda na typowego rajdowca. Okrągły na buzi, okulary, powolne ruchy. Z wyglądy przypomina informatyka. Kiedy siada za kierownicą komputerowiec zamienia się jednak w agresywnego rajdowca.

– Dlatego właśnie inni kierowcy mówią o nim Harry Potter. Jego styl jazdy to prawdziwa magia – mówi Łukasz Witek, który jeździł z Marcinem jako pilot.

Inni kierowcy wypowiadają się o 22-latku z uznaniem. – Ma w sobie dwie cechy mistrza. Nie wie, co to strach, ale wie jak wyjść cało nawet z __najbardziej niebezpiecznej sytuacji – tak o 22-letnim kierowcy rajdowym mówi Łukasz Strzelecki, redaktor naczelny portalu wyścigigorskie.pl.

Właśnie dlatego Marcinowi wystarczyły dwa sezony, żeby w wyścigach górskich zdobyć mistrza polski w grupie N, czyli samochodów seryjnych, z małymi przeróbkami. W ubiegłym sezonie młody kierowca był wicemistrzem, a w tym, na cztery wyścigi przed końcem sezonu już zapewnił sobie tytuł mistrza. – Marcin jest nie do pokonania, głównie na suchej nawierzchni. Udało mi się z nim wygrać tylko dwa razy, kiedy padał deszcz. Jazda po śliskiej nawierzchni to jedyna jego słabość – zauważa Mateusz Gołek, który rywalizuje z Marcinem w grupie N.

Zdaniem Marcina Gładysza, kierowcy rajdowego z Tarnowa, największym atutem Słobodziana jest równa jazda. – Marcin jeździ szybko i zdecydowanie, ale przede wszystkim zawsze na tym samym poziomie. Dzięki temu potrafi perfekcyjnie opanować styl jazdy – ocenia Gładysz.

22-latek na razie święci triumfy w rajdach górskich, które polegają na jeździe po krótkich asfaltowych trasach pod górę. – Tak szybko zdobyte mistrzostwo pokazuje, że to dla niego za mało. Moim zdaniem może spokojnie sięgać po tytuł europejskiego mistrza rajdów górskich. Jeśli jednak chce poważnie myśleć o ściganiu się, powinien rozwijać swą karierę w wyścigach torowych. Tam mógłby pokazać na co go stać – twierdzi Łukasz Strzelecki.

Marcin testuje porsche

O rajdowych zdolnościach Marcina mówi się też za granicą. W ubiegłym miesiącu na testy Porsche 911 zaprosił go niemiecki zespół Tonino Herberth Motorsport. Testy ponad 500-konnej maszyny wypadły bardzo pomyślnie. – Pod koniec jazd traciłem do najlepszego zawodnika tylko 2 sekundy – mówi Harry Potter kierownicy.

Pasja Marcina na razie nie przynosi mu pieniędzy. Jego sponsorem jest ojciec. – Tego sportu nie da się uprawiać bez wielkich pieniędzy. Mamy nadzieję, że wkrótce znajdzie się ktoś, kto doceni talent syna i będzie chciał go wspomóc finansowo. Wtedy będziemy mogli myśleć o ściganiu się na najlepszych torach wyścigowych Europy, a może i świata – ma nadzieją Robert Słobodzian.

Ci, którzy chcą zobaczyć, jak młody kierowca radzi sobie za kierownicą, mogą obejrzeć na YouTube krótki film o Marcinie pod tytułem „Człowiek, który wie jak prowadzić 400 koni”.

Karierę Marcina Słobodziana można śledzić na Facebooku. Na oficjalnej stronie kierowca umieszcza zdjęcia z wyścigów oraz filmy z najlepszych odcinków tras.

Obejrzycie tam również filmy kręcone z kamery umieszczonej za głową kierowcy. W ten sposób można poczuć się jak kierowca samochodu rajdowego.

Jeśli ktoś chce na żywo poobserwować jak młody kierowca z Krakowa przygotowuje się do startów, powinien wybrać się na tor w Miedzianej Górze pod Kielcami. Tam, kilka razy w roku (zawsze w poniedziałki), Słobodzian trenuje jazdę razem z innymi kierowcami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski