Do zakończenia części zasadniczej rozgrywek i podziału drużyn na grupy mistrzowską i spadkową pozostały jeszcze dwie kolejki spotkań. Beniaminek z Niecieczy cały czas ma jeszcze realne szanse na wywalczenie miejsca w górnej ósemce, choć droga do tego celu jest jeszcze bardzo daleka.
- Jeżeli zespół Termaliki Bruk-Betu wygra dwa najbliższe mecze z Koroną Kielce i Podbeskidziem Bielsko-Biała, to powinien zapewnić sobie awans do __czołowej ósemki - uważa trener Zbigniew Kordela, który w latach 90. poprzedniego stulecia przez pięć sezonów prowadził zespół Unii Tarnów na zapleczu ekstraklasy. - Nie wierzę bowiem, że zespoły wyprzedzające obecnie niecieczan w tabeli, czyli Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk, w dwóch najbliższych meczach zdobędą komplet punktów. Tym bardziej, że oba te zespoły czekają trudne mecze wyjazdowe. Lechia w najbliższej kolejce zagra z Legią, natomiast Jagiellonia zakończy część zasadniczą meczem z Piastem Gliwice - dodaje.
Dla „Słoników” kluczowy będzie najbliższy (sobota 2 kwietnia, godz. 15.30) mecz z Koroną, w którym niecieczanie, chcąc myśleć w grze w grupie mistrzowskiej, muszą zainkasować komplet punktów.
- Mimo, że Korona zajmuje niższe miejsce w __tabeli, wcale nie będzie to dla Termaliki Bruk-Betu łatwy mecz - twierdzi Kordela. - Drużynie Piotra Mandrysza o wiele lepiej gra się z czołowymi zespołami naszej ligi, które lubią operować piłką. Wtedy na boisku jest dużo więcej miejsca i łatwiej jest zbudować akcję ofensywną lub wyprowadzić kontrę. W spotkaniu z Koroną raczej tak nie będzie, gdyż to kielczanie cofną się na własne przedpole i będą czekali na __możliwość skontrowania ekipy Termaliki Bruk-Betu - przewiduje Kordela.
Systematycznie ogląda wszystkie mecze małopolskiego beniaminka. Spotkania w Niecie-czy na żywo, natomiast wyjazdowe za pośrednictwem stacji telewizyjnych. - W meczach wiosennej części sezonu niecieczanie nadal nie mają odpowiedniej siły rażenia w ofensywie. Żaden spośród napastników, którzy zasilili zespół z Niecieczy w zimie, nie wniósł bowiem nic nowego. Zaprezentował się jedynie Elvis Bratanović, ale swoją postawą mnie nie zachwycił. Z kolei Stefan Nikolić zamiast grać, na razie leczy tylko kontuzje. Całe szczęście, że w drugiej części sezonu przebudził się Wojciech Kędziora i strzelił kilka ważnych bramek. Generalnie w ataku, w porównaniu z rundą jesienną, niewiele się poprawiło - podkreśla były szkoleniowiec „Jaskółek”.
Mimo wspomnianych niedoskonałości w ofensywie, doświadczony szkoleniowiec uważa, że niecieczan stać jest na grę w grupie mistrzowskiej.
- Widać, że zawodnicy zespołu z Niecieczy są bardzo dobrze przygotowani do gry pod względem fizycznym. Są wybiegani i każdy mecz dobrze wytrzymują pod __względem kondycyjnym. Jest to ich duży atut, którym przewyższają niejednego rywala - przyznaje Kordela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?