Muszą płacić za postój na swojej własności [WIDEO]

Do absurdalnej sytuacji dochodzi na ul. Idzikowskiego. Część działek wchodzących w jej skład to tereny prywatne. W ubiegłym roku miasto wprowadziło tam strefę płatnego postoju.

- Efekt jest taki, że muszę płacić miastu za parkowanie na chodniku przed moim domem, mimo że teren jest moją własnością - mówi Tomasz Ślusarczyk.

Autor: Piotr Tymczak

Podobny problem ma Wojciech Lachowicz, który też jest mieszkańcem ul. Idzikowskiego. Obydwaj muszą płacić miastu za abonament na parkowanie w strefie w kwocie 10 zł miesięcznie. Razem złożyli do sądu skargę na uchwałę Rady Miasta, na podstawie której w ubiegłym roku rozszerzono strefę płatnego postoju o część Grzegórzek. Podkreślają, że pod protestem przeciw rozszerzaniu strefy o tę część miasta podpisało się prawie 800 osób, a oni są ich reprezentantami w sądzie. Podczas rozpraw wspiera ich Zbigniew Galicki z ul. Kąt. Wspólnie podkreślają, że strefa nie powinna obowiązywać w miejscach, do których miasto nie ma tytułu prawnego. Uważają, że w ogóle strefa w tej części Grzegórzek jest niepotrzebna.

- Na naszej ulicy parkują zazwyczaj mieszkańcy. Dużo aut przyjezdnych jest tylko w okresie Wszystkich Świętych, bowiem to rejon cmentarza Rakowickiego - mówi Wojciech Lachowicz.

Wczoraj odbyła się rozprawa w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Sąd oddalił skargę złożoną przez dwóch mieszkańców ul. Idzikowskiego. Reprezentująca gminę radca prawny Małgorzata Mastalerz podkreślała, że Rada Miasta może wprowadzać strefę na drogach publicznych, czyli także na ul. Idzikowskiego, a odrębną kwestią jest dochodzenie praw własności do terenu. Sąd uznał, że zastrzeżenia mieszkańców można odnieść nie do zasadności uchwały w sprawie ustanowienia strefy, ale jej wykonania.

Mieszkańcom przysługuje teraz odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zamierzają z tego skorzystać. Ustalili, że muszą już jednak skorzystać z pomocy prawnej.