Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszynianka wstała z kolan. Efekt nowej miotły zadziałał

Remigiusz Szurek
Filip Kowalkowski
Siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna (nowa nazwa klubu obowiązująca od 1 stycznia br. – przyp. red.) przerwały passę dwóch kolejnych porażek w Orlen Lidze i w środę w Bydgoszczy pokonały tamtejszy Pałac w stosunku 3:2.

Była to druga wygrana z tą drużyną w bieżących rozgrywkach po październikowym 3:1. Na ławce trenerskiej drużyny z Małopolski po raz pierwszy zasiadł Ryszard Litwin. Po tym jak pod koniec grudnia ub. roku z prowadzenia zespołu zrezygnował dotychczasowy wieloletni szkoleniowiec Bogdan Serwiński, nad drużyną z Muszyny zaczęły się zbierać czarne chmury. Kibice obawiali się, że po rezygnacji legendy Muszynianki, ciężko będzie o następcę, który szybko podniesie zespół z kolan. Wątpliwości rozwiał sam Serwiński, który przyznał, że trenerski stołek powierza odpowiednim ludziom. – Mam pełne zaufanie do Ryśka Litwina i jego asystenta Marcina Wojtowicza. W końcu z tym pierwszym współpracowaliśmy razem niemal dekadę – przyznawał. – Liczę na to, że ta sytuacja natchnie drużynę do walki i sprawi, że ten spory potencjał, który drzemie w dziewczynach, zostanie wreszcie wykorzystany.

Stało się tak jak powiedział. Trener Litwin zanotował udany debiut. Już pierwszy set w Bydgoszczy pokazał, że „Mineralne” bardzo chcą wygrać, do tego w jak najlepszym stylu. Świetnie funkcjonował blok Muszynianki, z którym miejscowe kompletnie nie mogły sobie poradzić. Efektem nokautująca wygrana gości 25:9! Niestety, w kolejnych dwóch setach gospodynie zdołały się przebudzić i to one kontrolowały przebieg spotkania. Skuteczna w zespole Pałacu była choćby Joanna Kuligowska, która zdobywała sporo punktów, do tego często myliły się podopieczne Litwina. W czwartej partii spotkania Muszynianka postawiła się bydgoszczankom. Przy prowadzeniu przyjezdnych 24:15, bydgoski zespół zdołał jeszcze obronić pięć setboli, ale to było wszystko.
W tie-breaku kibice przez długi czas oglądali walkę punkt za punkt. Przed zmianą stron miejscowe doprowadziły do wyrównania. Mimo to Muszynianka, która dobrze radziła sobie w bloku, odskoczyła na dwa „oczka”. Dobrze w ataku i na zagrywce radziła sobie Koleta Łyszkiewicz, w dodatku gospodynie nie zdołały przyjąć zagrywki w decydującej partii i to muszynianki wygrały ten mecz.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni – nie kryje Ryszard Litwin. – Planem było ugrać punkt na wyjeździe, co w pierwszej rundzie nam nie wychodziło. To było takie wydarte zwycięstwo. Brawa należą się dla całego zespołu. Chwała dziewczynom za to, że potrafiły się podnieść po dwóch przegranych partiach. Dopisało nam też nieco szczęścia, ale wygrana jest faktem.
Również w środę w siedzibie Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej SA w Warszawie rozlosowano pary 1/8 finału (mecze odbędą się 18 stycznia) Pucharu Polski siatkarek. Muszynianka trafiła na Atom Trefl Sopot.

– Graliśmy z nimi w grudniu (3:1). To nie jest zespół z górnej półki, więc mamy duże szanse, by powtórzyć wynik z ligi. Cieszy też to, że nie musimy daleko jechać na mecz, ponieważ zagramy u siebie – podsumował Litwin.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Muszynianka wstała z kolan. Efekt nowej miotły zadziałał - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski