MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Muszynianki o krok od złotego medalu

Redakcja
Joanna Kaczor (z lewej, nr 7) i Agnieszka Bednarek-Kasza (nr 6) często blokiem zatrzymywały sopocianki Fot. KOW
Joanna Kaczor (z lewej, nr 7) i Agnieszka Bednarek-Kasza (nr 6) często blokiem zatrzymywały sopocianki Fot. KOW
Bank BPS Muszynianka/Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot 3-2 (23-25, 25-16, 29-27, 20-25, 15-13)

Joanna Kaczor (z lewej, nr 7) i Agnieszka Bednarek-Kasza (nr 6) często blokiem zatrzymywały sopocianki Fot. KOW

EKSTRALIGA KOBIET. Podopieczne Bogdana Serwińskiego rozpoczęły finał od dwóch zwycięstw

Muszynianka: Sadurek, Jagieło, Bednarek-Kasza, Kaczor, Stam-Pilon, Wensink, Zenik (libero) oraz Kaczorowska, Śrutowska, Gajgał.

Atom Trefl: Bełcik, Ozsoy, Maculewicz, Fatiejewa, Świeniewicz, Fernandez, Maj (libero) oraz Sieczka, Nuszel, Śliwa, Konieczna.

Tak jak można było się spodziewać, pierwszy mecz finałowy był niesłychanie emocjonujący. Początek to prowadzenie przyjezdnych 4-0. Muszynianki nie potrafiły opanować nerwów, ale Aleksandra Jagieło dała sygnał do ataku i szybko był remis 4-4. Jednak to Atom Trefl po akcjach Ozsoy, Maculewicz i Świeniewicz prowadził 14-8. Wydawało się, że zespół gości ma już seta w garści. Tymczasem gospodynie odrobiły straty i było tylko 22-21 dla Atomu. Wyrównała Kaczor, ale seta zakończył błąd Jagieło.

Wściekłe muszynianki, w drugiej części meczu wręcz zdemolowały przeciwniczki, wygrywając 25-16. Trzeci set znów był niesłychanie emocjonujący i toczył się punkt za punkt. Zawodniczki obu drużyn popisywały się wspaniałymi obronami i atomowymi atakami. Prawdziwy horror zaczął się przy stanie 22-22. Po dobrych akacjach gospodynie miały piłkę setową, ale atak Bednarek-Kaszy zablokowały rywalki. Po ataku Wensink przy stanie 26-25 kontrę wygrała Świeniewicz. Prowadzenie "mineralnym" znów dała Wensink, a wyrównała Ozsoy. Seta zakończył blok Bednarek-Kaszy, która powstrzymała Ozsoy. W czwartej partii prowadzenie zmieniało się niemal po każdej akcji. Kiedy na tablicy wyświetlił się wynik 20-22, na zagrywce stanęła Konieczna, która zdobyła dwa punkty, a seta zakończyła Świeniewicz.

Tie-break to huśtawka nastrojów. Atom zaczął wręcz znakomicie, prowadząc już 5-1. Ale muszynianki znów zerwały się do walki. Kiedy wyświetlił się wynik 12-10 dla gospodyń, rywalki doprowadziły do remisu. Przy stanie 13-12 asa zaserwowała Sadurek, a mecz zakończyła Kaczor.

Bank BPS

Muszynianka/Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot 3-0 (25-13, 25-22, 25-18)

Stan rywalizacji play-off (gra się do 3 zwycięstw): 2-0.

Muszynianka: Sadurek, Jagieło, Bednarek-Kasza, Kaczor, Stam-Pilon, Gajgał, Zenik (libero) oraz Wensink, Kaczorowska, Piątek, Śrutowska, Kasprzak.

Atom Trefl: Bełcik, Ozsoy, Maculewicz, Fatiejewa, Świeniewicz, Fernandez, Maj (libero) oraz Sieczka, Śliwa, Dziękiewicz, Nuszel, Konieczna.

"Mineralne" były bardziej dynamiczne i zdeterminowane, by wygrać. Już pierwszy set pokazał, że oczekiwania sopocianek, które liczyły na zmęczenie rywalek były przedwczesne. Gospodynie bardzo szybko objęły prowadzenie 12-8. Chwilę później było już 17-10. Bardzo dobrze grała Kaczor, a bezradne siatkarki Atomu tylko mogły popatrzeć, jak tracą punkty. Drugi set rozpoczął się od prowadzenia muszynianek 8-5. Jednak Atom zaczął grać skuteczniej, a zwłaszcza Ozsoy, która była nie do zatrzymania. Kiedy do gry włączyła się Świeniewicz, na tablicy wyświetlił się wynik 9-9, a chwilę później było już 18-12 dla Atomu. Wydawało się, że rozpędzone sopocianki łatwo ograją gospodynie, ale nic z tego. Siatkarki z Muszyny zaczęły odrabiać straty. Po bloku Bednarek-Kaszy i kolejnym Wensink był remis 20-20. Zdenerwowane rywalki zaczęły popełniać błędy i seta wygrały wicemistrzynie Polski.
Początek trzeciej części meczu to walka punkt za punkt. Od stanu 4-4 punkt zdobyła Stam-Pilon, później Kaczor i było 8-5. Na drugiej przerwie technicznej gospodynie prowadziły 16-8 i nie dały już sobie wydrzeć zwycięstwa.

Muszynianka wygrała dwa pierwsze mecze w finale mistrzostw Polski i jest tylko o krok od zdobycia tytułu. Teraz rywalizacja przenosi się do Sopotu, a trzeci mecz rozpocznie się w piątek o godzinie 18.

(KOW)

Inne wyniki

O 3. miejsce: Tauron Dąbrowa Górnicza - BKS Aluprof Bielsko-Biała 0-3 (23-25, 14-25, 20-25) i 0-3 (16-25, 13-25, 12-25).

Stan rywalizacji play-off (gra się do 3 zwycięstw): 0-2.

O 5. miejsce: Organika Budowlani Łódź - Gwardia Wrocław 2-3 (24-26, 25-21, 21-25, 25-22, 11-15).

Stan rywalizacji play-off (gra się do 2 zwycięstw): 0-1.

O miejsce w ekstralidze: AZS Białystok - Piecobiogaz Murowana Goślina 3-0 (25-21, 25-15, 26-24) i 3-1 (25-17, 24-26, 25-21, 25-18).

Stan rywalizacji play-off (gra się do 3 zwycięstw): 2-0.

(ML)

Komentuje dla nas

Jerzy Matlak

Pierwszy mecz finałowy był świetną reklamą polskiej siatkówki kobiecej. Stał na bardzo wysokim poziomie, rzadko spotykanym na naszych parkietach i to z obu stron. Drugie spotkanie przyniosło już dużo mniej emocji. Muszynianka niewiele się musiała natrudzić, by wygrać. Kluczowym momentem był drugi set, w którym przyjezdne zmarnotrawiły dużą przewagę. W tym fragmencie nic im nie szło i po kolejnych błędach same sobie odebrały ochotę do gry. U sopocianek w ogóle nie funkcjonowało przyjęcie, a poza tym źle weszły w mecz i to nie pozostało bez wpływu na resztę pojedynku.

W Muszyniance, chociaż zaszło przed sezonem sporo zmian, widać większe zrozumienie między zawodniczkami, są lepiej zgrane. Wicemistrzynie Polski nie miały w ogóle chwili słabości i teraz przed wyjazdem do Sopotu są w komfortowej sytuacji. Ten zespół został zbudowany, żeby zdobyć mistrzostwo i jest już tylko o jedno zwycięstwo od celu. Uważam jednak, że nie wszystko jeszcze rozstrzygnięte i rywalizacja może wrócić do Muszyny. Nie można przekreślać beniaminka, który u siebie na pewno będzie groźniejszy.

Odnoszę wrażenie, że w klubie z Sopotu niepotrzebnie grzeszą skromnością. Twierdzenia, ze już sam awans do finału jest wielkim sukcesem, iż będą bardzo zadowoleni nawet ze srebrnego medalu, tak naprawdę osłabiają ducha zespołu. Według mnie to jednak "zasłona dymna". Sam wielokrotnie prowadziłem zespół w finale i wiem, że nikt nie myśli o odpuszczaniu na tym etapie rozgrywek.

Niepokojące jest to, że w Atomie Treflu wiodące role pełnią zawodniczki, które już dawno skończyły reprezentacyjne kariery, czyli Dorota Świeniewicz i Magdalena Śliwa. Szkoda, że młodsze siatkarki nie gonią bardziej doświadczonych koleżanek.

Notował Michał Lipka

JERZY MATLAK jest selekcjonerem reprezentacji siatkarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski