MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MW2, czyli wykonawcy zawsze młodzi

Redakcja
Takie motto dał Adam Kaczyński retrospektywnemu koncertowi Ensemble MW2, urządzonemu w ramach obchodów jubileuszu 120-lecia Akademii Muzycznej. Przebijająca z tych słów nostalgia jest zrozumiała, bo zespół powstał na początku lat 60. jako pionierski zryw entuzjastów awangardy, a przecież wszyscy wracamy chętnie do czasu młodości górnej i chmurnej. Skład osobowy zespołu ulegał zmianom, ale jego artystyczna tożsamość została zachowana. Pierwszy pojawił się na estradzie auli "Florianka" Adam Kaczyński, który zaprezentował swoich "11 preludiów" na fortepian, będących jakby kartkami z prywatnego dziennika, zapisywanymi przy różnych okazjach w latach 1977 -2007. Ich zróżnicowanie stylistyczne jest zaskakujące: jedne utrzymane w jazzowo-gershwinowskim klimacie harmonicznym świetnie nadają się do słuchania przy dobrej kawie i koniaku, inne operują nowoczesnymi środkami. Poza tym program zestawiono głównie z utworów powstałych w owym pionierskim okresie działalności zespołu. "Nong" (1962) koreańskiego kompozytora Sukhi Kanga wykonał bardzo barwnie dźwiękowo dwuosobowy Ara Ensemble, czyli flecistka Renata Guzik z pianistą Sławomirem Kokoszą. Adam Kaczyński to wszak także zasłużony pedagog i wielu znanych dziś muzyków w jego klasie wchodziło w świat muzyki współczesnej, a później niektórzy tworzyli własne zespoły, swego rodzaju filie MW2. W "Towers" Davida Cope'a, żelaznej pozycji z dawniejszego repertuaru zespołu, kompozytor ograniczył się do wyznaczenia ogólnego wykresu wysokości dźwięków i kilku objaśnień słownych, pozostawiając resztę wykonawcom. Oczywiście rezultaty bywają różne. Niekiedy są to nie tyle wieże, co raczej"szkieletony" bez ładu i składu, ale tym razem doświadczeni i pełni inwencji muzycy (Adam Kaczyński, flecista Krzysztof Langman, wiolonczelista Krzysztof Suchodolski i Renata Guzik z fletem basowym) zbudowali całkiem zgrabną konstrukcję dźwiękową. Potem Tomasz Sobaniec zagrał błyskotliwie "3 etiudy koncertowe na perkusję solo" Krystyny Moszumańskiej-Nazar - jeden z pierwszych utworów, w którym zmarła niedawno kompozytorka eksploatowała pod koniec lat 60. tak ulubione przez nią instrumentarium perkusyjne. Marek Mietelski przypomniał "A piacere", fortepianową mozaikę Kazimierza Serockiego, zestawianą przez pianistę z luźnych segmentów. Doskonale podkreślił charakterystyczną dla Serockiego agresywność brzmienia, a potem z wyczuciem towarzyszył Langmanowi, subtelnie snującemu egzotycznie zabarwioną partię fletową z ćwierćtonowymi odchyleniami i glissandowymi westchnieniami w utworze "Kadra karuna" Kazuro Fukushimy, wybitnego reprezentanta nowej muzyki japońskiej. I na koniec efektowny skok w bliższe nam czasy - "Donc dans tous" Adama Kaczyńskiego z roku 1992. To arcyzabawna groteska, w której na tle zespołu brylowała Olga Szwajgier, śpiewaczka, wsławiona niegdyś jako "słowik naszej awangardy" i wyborna aktorka w jednej osobie. Madame Olga spacerowała po sali i wygłaszała z parodystycznymi gestami napuszony tekst o sztuce współczesnej, przeplatając go niezwykłymi akrobacjami wokalnymi w najwyższym rejestrze. Zabawa arcyprzednia i gorący aplauz publiczności dla MW2, czyli zawsze młodych wykonawców muzyki współczesnej.

ADAM WALACIŃSKI: Smyczkiem i pałką

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski