MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Myczkowscy

PS
Po mieczu i po kądzieli wywodzą się ze Lwowa. Ale zapuścili już korzenie w Krakowie, a drugie pokolenie Myczkowskich utrwala swoją pozycję w krakowskim środowisku akademickim.

   Dorota Rudkowska-Myczkowska i dr hab. inż. arch. Zbigniew Myczkowski, profesor Politechniki Krakowskiej (od 25 lat pracownik naukowo-dydaktyczny Instytutu Architektury Krajobrazu na Wydziale Architektury), znali się prawie od dzieciństwa. On przyjaźnił się w czasie studiów z bratem Doroty, więc często bywał w domu przyszłych teściów. Wzajemne uczucie narodziło się jednak dopiero pod koniec studiów. - Dorota była jedną z najpiękniejszych studentek na wydziale - z uśmiechem wspomina prof. Myczkowski. W rok po oświadczynach - 10 stycznia 1981 r. - wzięli ślub. Los im sprzyjał, bo w tym samym czasie świeżo upieczony mgr inż. arch. Myczkowski otrzymał przydział mieszkania za uzyskanie dyplomu z wyróżnieniem. - I do dzisiaj mieszkamy w tym trzypokojowym mieszkanku, ongiś spokojnym, pustym i przestronnym, dzisiaj - zatłoczonym, często głośnym i zapewne uciążliwym dla sąsiadów
- mówi profesor. Półtora roku później, w środku stanu wojennego, urodziła się pierwsza córka Anna. Po dwóch latach pojawiła się Marysia, a trzy lata po niej - Kasia.
   W 1992 r. ówczesny doktor Myczkowski jako przedstawiciel Polski pracował w Komisji Dziedzictwa Kulturowego Rady Europy w Strasburgu. - Pobyt ten utrwalił mi się w pamięci z trzech powodów. Po pierwsze, wygłosiłem tam swój najlepiej płatny wykład - dwugodzinny speech po angielsku, za który otrzymałem 5 000 franków. Po drugie, nawiązałem cenne kontakty ze środowiskiem europejskich specjalistów - konserwatorów zabytków, architektów, co zaowocowało kolejnymi wyjazdami służbowymi. I wreszcie - najważniejsze - dzwoniąc do domu dowiedziałem się, że po raz kolejny zostanę ojcem - wspomina profesor. Najmłodszy syn państwa Myczkowskich - Michał - ma dzisiaj 11 lat.
   Pani Dorota, absolwentka liceum plastycznego i Wydziału Architektury, rozpoczętą w 1980 r. w Instytucie Kształtowania Środowiska karierę zawodową poświęciła domowi i rodzinie. Zbigniew jest odpowiedzialny za to, by rodzinny okręt bezpiecznie "płynął przez wzburzone morze życia". _Prócz szefowania Zakładowi Krajobrazu Otwartego w Instytucie Architektury Krajobrazu na PK, której to uczelni jest wierny od ćwierć wieku, dodatkowo pełni m.in. funkcję rzeczoznawcy ministra kultury w dziedzinie ochrony krajobrazu kulturowego, biegłego wojewody małopolskiego w zakresie ochrony przyrody, a także członka Polskiego Komitetu Narodowego ICOMOS. Przez blisko 10 lat, niezależnie od pracy na uczelni, kierował krakowskim Regionalnym Ośrodkiem Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego w Krakowie. Trzeba sporego wysiłku, by w nawale zajęć i w wypełnionym od rana do późnego wieczora dniu znaleźć czas na rozmowę z dziećmi, wspólne wyjście do kina, wyjazd za miasto.
   Miłością rodziny są Tatry. Od dziesiątków lat Myczkowscy bywają u przyjaciół w Kościelisku, których ostatnio częściej odwiedzają samodzielnie córki. Dzieci Myczkowskich chcą podtrzymać zawodową tradycję rodziców. Najstarsza córka, studentka III roku Wydziału Form Przemysłowych krakowskiej ASP, specjalizuje się w pokrewnej dziedzinie. Druga, licealistka, myśli o studiowaniu sztuki ogrodowej, trzecia rozważa studia z zakresu architektury krajobrazu.
- Zawód architekta wymaga naprawdę dużej wiedzy. Odpowiedzialność, jaką położyło na architektach obecne prawo i wolnorynkowa rzeczywistość, jest ogromna. W czasie moich studiów architektura polegała niemal wyłącznie na poszukiwaniu pięknej, harmonijnie skomponowanej formy - mówi Zbigniew Myczkowski. Na koniec stwierdza: - _Najbardziej istotnym dla żony i dla mnie problemem jest w tej chwili dawanie sobie samym i przekazywanie dzieciom rzetelnej i uczciwej odpowiedzi na jedno z najważniejszych pytań, a mianowicie: "jak żyć?"
(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski