WIDEO: Krótki wywiad
Radny Bisztyga zapewnia, że nie zamierza wstępować do innego klubu. - To moja prywatna decyzja. Pozostanę niezależnym i niezrzeszonym radnym – powiedział nam samorządowiec.
Z Izabelą Kutrzebą nie udało się nam skontaktować, ale jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, ona też nie ma zamiaru wstępować do innego klubu.
Zdaniem Jerzego Cachela, szefa Klubu MO, utrata większości w RM, nie powinna wpłynąć na funkcjonowanie samorządu i nie oznacza to rewolucji ani w RM ani w Klubie MO.
- U nas nie było dyscypliny. Każdy głosował jak uważał. Nie obrażamy się na tych radnych, którzy zrezygnowali z członkostwa w naszym Klubie. Rozmawiamy ze sobą i będziemy współpracować. Oni mieli prawo do takiego kroku, ale od oceny są ich wyborcy – powiedział nam Jerzy Cachel.
Uważa, że opuszczenie Klubu przez dwójkę radnych, nie zmieni podejścia jego pozostałych członków do działalności w RM.- Nadal będziemy popierać projekty uchwał, które służą mieszkańcom – zapewnia przewodniczący KMO, liczącego po rezygnacji dwójki radnych, siedem osób.
KMO był wspierany przez dwoje samorządowców z Komitetu Bez Układów. Miał więc niewielką – o jednego radnego - większość w Radzie Miejskiej. Klub PiS-u ma w niej 10 reprezentantów.
- Liczę na to, że ta dwójka radnych, która wystąpiła z KMO będzie teraz wspierać Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości - mówi Jarosław Szlachetka (PiS), burmistrz Myślenic.
Jak powiedziały nam osoby z otoczenia dwójki radnych, którzy wypisali się z KMO, nawet jeśli nie wstąpią oni do Klubu PiS-u, to rzeczywiście, ugrupowanie to może liczyć na ich poparcie. - Dali temu wyraz podczas ostatnich posiedzeń komisji i ostatnich sesji – podkreślił burmistrz.
Zdaniem naszych rozmówców, pragnących zachować anonimowość, ta dwójka radnych, może dotrzymać słowa, zapewniając, że pozostaną radnymi niezrzeszonymi. - Nie zamierzają zmieniać barw, by wyjść z twarzą przed swoimi wyborcami, którzy głosowali nie tylko na ich nazwiska, ale też na szyld pod którym startowali w wyborach - tłumaczy jeden z mieszkańców Myślenic.
Burmistrz Szlachetka zapewnia, że tak do Klubu PiS-u, jak i jego gabinetu drzwi są zawsze otwarte i on uszanuje każdą decyzję radnych. - Liczę, że ta zmiana zakończy awantury, ataki na mnie i podważanie moich decyzji. Chciałbym, aby posiedzenia komisji i obrady były merytoryczne i spokojne, tak by zaprzestano osobistych utarczek. Myślę, że zmiana wpłynie pozytywnie na funkcjonowanie Rady Miejskiej – dodał włodarz gminy.
Także Jerzy Cachel zaznaczał, że jego ugrupowanie jest otwarte na współpracę na rzecz mieszkańców gminy.
Obaj panowie mówią, że nic nie wiedzą na temat zmian w Prezydium RM i czy radni z obu klubów opozycyjnych względem burmistrza, zachowają swoje funkcje.
Przewodniczącą RM jest Jan Podmokły z KMO, jego zastępczyniami są: Eleonora Lejda-Kuklewicz z tego ugrupowania oraz Grażyna Ambroży z KBU.
Zdaniem burmistrza Szlachetki skład Prezydium RM nie jest reprezentatywny i powinien się zmienić.
- Największy klub w Radzie Miejskiej nie ma swojego przedstawiciela. Nawet w parlamencie i Sejmiku w skład prezydiów powoływani są przedstawiciele opozycji – komentuje włodarz gminy.
Sesja RM została zwołana na 26 listopada. Wniosek o zmiany w składzie Prezydium może złożyć grupa minimum czterech radnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?