Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Protestujący są czujni

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Ostatnia sesja nie była jedyną, na której mieszkańcy stawili się z transparentami i apelami do radnych
Ostatnia sesja nie była jedyną, na której mieszkańcy stawili się z transparentami i apelami do radnych Fot. Katarzyna Hołuj
Mieszkańcy ul. Sikorskiego i sąsiednich nie zgadzają się, aby na jednym z domów stanęła stacja bazowa telefonii komórkowej.

Choć ostatnio pojawiała się wiadomość, że właścicielka domu wycofuje się z umowy z operatorem sieci komórkowej, to sąsiedzi nadal nie są pewni czy ich batalię można uznać za zakończoną, czy jeszcze nie.

Tę zaskakującą informację przekazał mieszkańcom burmistrz Maciej Ostrowski na sesji, na którą przyszli, aby zaapelować do radnych o jak najszybsze uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla ulicy Sikorskiego i dwóch sąsiednich: Wybickiego i Dąbrowskiego.

Wczoraj w rozmowie z nami, właścicielka nieruchomości potwierdziła, że wycofuje się z umowy z operatorem a robi to na wyłączną prośbę burmistrza.

Sprawa toczy się od 2015 roku. Wtedy mieszkańcy dowiedzieli się, że pośrodku zabudowy jednorodzinnej ma stanąć stacja bazowa sieci komórkowej. Zaprotestowali. Po tym, jak burmistrz wydał negatywną decyzję o lokalizacji, myśleli, że to koniec. Okazało się, że nie, bo inwestor odwołał się i kolejna decyzja była pozytywna.

O tym drugim postępowaniu, jak twierdzą mieszkańcy, nie zostali poinformowani. A gmina twierdzi, że dopełniła formalności. Od tego czasu trwa batalia przeciwko stacji. Udało się skłonić burmistrza do wydania postanowienia o wstrzymaniu wykonania jego decyzji a potem jej uchylenia. Nie cieszyli się jednak długo - po odwołaniu inwestora Samorządowe Kolegium Odwoławcze postanowienie burmistrza uchyliło.

Mieszkańcy cały czas domagają się uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. Widzą w tym szansę na wygaszenie decyzji lokalizacyjnej. Dariusz Wiśniowski, jeden z protestujących przeciwko stacji mówi, że przeznaczenie terenu na cele zabudowy jednorodzinnej nie jest sprzeczne z lokalizacją infrastruktury telekomunikacyjnej, o ile jest to infrastruktura o nieznacznym oddziaływaniu, a taką są instalacje m.in. do wysokości 5 m, czyli mniej, niż miałaby mieć stacja na Sikorskiego. - W momencie, kiedy plan miejscowy inaczej kształtuje dopuszczalność lokalizacji nadajników, wówczas obecna decyzja „z __automatu” musi być wygaszona - mówi.

Mieszkańcy postulowali, aby radni podjęli uchwałę o sporządzaniu planu dla obszaru obejmującego trzy ulice, argumentując, że dzięki temu będzie mógł być uchwalony szybciej. Ryzyko przedłużania procedury rośnie wraz z tym, im więcej jest działek i zainteresowanych, którzy mogą składać uwagi. Radni z klubu Macieja Ostrowskiego uznali jednak, że lepiej będzie uchwalić plan dla obszaru większego, bo mieszczącego się między ulicami: 3 Maja, Kniaziewicza, Dąbrowskiego, „zakopianką”, granicą wsi Jawornik, granicami działek prywatnych i częściowo linią pasa drogowego projektowanego łącznika wschodniego „obejścia zachodniego”. - Uważam, że jako Rada powinniśmy uchwalać plany po to, by dawać mieszkańcom możliwości stawiania domów. Trzeba potrzeć globalnie na całość gminy i całość tego terenu - mówił Maciej Górka, radny który wysunął pomysł projektu planu szerszego (a po sugestiach urzędników jeszcze rozszerzonego).

- Zastanówcie się czy działacie w imieniu mieszkańców, czy inwestora? Nie mydlcie oczu mieszkańcom, że chcecie zrobić dobrze większej liczbie osób - mówił z kolei radny Mateusz Suder z klubu PiS.

Ostatecznie, na wniosek burmistrza, do projektu uchwały wprowadzono zapis, że „dopuszcza się możliwość sporządzania projektu planu etapowo i przedkładania w częściach do uchwalenia” i w takim kształcie zyskał on poparcie całej Rady Miejskiej.

Mieszkańcy nie są pewni, czy mogą odetchnąć z ulgą. Dariusz Wiśniowski mówi , że pozostaje pytanie, czy obecna właścicielka nie zmieni zdania lub... nie zmieni się właściciel tego terenu. - Uważam, że dopóki w mocy jest decyzja ustalająca lokalizację tej inwestycji, dopóty mieszkańcy nie mogą spać spokojnie. Decyzja jest wydana dla operatora na tą konkretną nieruchomość. Nie ma więc znaczenia to, kto jest właścicielem nieruchomości, ale kto może tę inwestycję, za __zgodą właściciela, realizować.

WIDEO: Przemoc domowa – jak się z niej wyrwać?

Źródło:Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski