Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Przejście dla pieszych przy ul. Sobieskiego pilnie potrzebne. Piesi nie chcą igrać z życiem

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Mieszkańcy ul. Sobieskiego od kilku lat zabiegają o przywrócenie przejścia dla pieszych przez tę ulicę. Alarmują, że przechodzenie tamtędy jest niebezpieczne. Policja też widzi problem i popiera postulat mieszkańców, ale jego realizacja to już sprawa zarządcy drogi

Tematowi bezpieczeństwa na drogach w mieście, w szczególności na ulicy Sobieskiego była poświęcona czwartkowa debata społeczna z udziałem przedstawicieli Policji, Zarządu Dróg Powiatowych oraz mieszkańców.

Mówiono przede wszystkim o ulicy Sobieskiego, ponieważ to jej niezmiennie dotyczą zgłoszenia zaznaczane przez internautów na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Mapa jest narzędziem, które ma policji podpowiadać, gdzie ich obecność jest szczególnie potrzebna, bowiem dochodzi tam do niepożądanych, a nawet niebezpiecznych zdarzeń. Odkąd w 2016 roku powstała, z powiatu wpłynęło 368 zgłoszeń, z których 133 dotyczyło ulicy Sobieskiego. 119 zostało potwierdzonych a niemal wszystkie dotyczyły przekraczania prędkości przez kierowców.

Ten problem to jedno. Drugim jest brak przejścia dla pieszych. Kiedy kilka lat temu modernizowano nawierzchnię tej drogi, pasów już nie odmalowano i dziś na Sobieskiego przejścia są dwa: jedno na początku ulicy, w pobliżu Domu Greckiego i drugie na jej końcu, przy stacji paliw.

Pośrodku, gdzie zabudowa jest duża i co istotne, cały czas się zagęszcza, przejścia nie ma, a chodnik biegnie tylko po jednej stronie. Mieszkańcy nie mając wyboru przechodzą przez jezdnię ryzykując potrącenie. Na czwartkowym spotkaniu jeden z mężczyzn mówił o tym, że jego syn o mało nie zginął pod kołami rozpędzonych samochodów, kiedy usiłował przejść przez ulicę.

Niektórzy wybierają polną ścieżkę, jednak i ta droga nie jest całkiem przyjemna (mokro) i niebezpieczna (żmije). Nawet rozwiązanie z dowozem dzieci do szkoły nie jest pozbawione ryzyka.

Mieszkańcy zwracają uwagę na kolejny problem, jakim jest parkowanie samochodów przy tej ulicy (na wysokości bloków) co ogranicza widoczność usiłującym wyjechać na ulicę Sobieskiego. - Kiedyś chciałam wyjechać w kierunku miasta, popatrzyłam więc czy od góry nic nie pędzi, wyjeżdżam ostrożnie… - mówiła kobieta opisując dalej sytuację, która mogła doprowadzić do czołowego zderzenia. Jak się okazało, od strony centrum Myślenic jechały dwa samochody przy czym jeden akurat wyprzedzał drugi.

Nie dziwi więc, że ludzie nie ustają w apelach o poprawę bezpieczeństwa. Zarządca drogi na razie nie znalazł rozwiązania tego problemu. Pojawiały się koncepcje wytyczenia przejścia z azylem (wysepką) pośrodku, ale na tym się kończyło. Ostatnia dotyczyła miejsca w pobliżu Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej, jednak jak mówił reprezentujący w debacie Zarząd Dróg Powiatowych - Paweł Werner, i ta ma wady.

- Od 2013 roku niezmiennie i uparcie piszemy i prosimy. Jest rok 2018 i nadal nie ma żadnych pomysłów. Chcielibyśmy usłyszeć konkretną propozycję, tym bardziej, że tyle słyszmy o innych inwestycjach, które się realizuje - mówiła uczestniczka spotkania dodając, że w pewnym momencie mieszkańcy wyrazili nawet gotowość budowy odcinka chodnika na własny koszt.

Przedstawiciele ZDP, Wydziału Komunikacji i Policji nie pozostawiają wątpliwości, że chodnik będzie potrzebny, bo nowe przejście musi spełniać określone warunki, m.in. być odpowiednio oświetlone, widoczne dla kierowców i nie może prowadzić donikąd, a przy Sobieskiego chodnik dziś jest tylko po jednej stronie.

I choć w dyskusji, ze strony urzędników pojawiały się argumenty, że czasem brak przejścia zwiększa bezpieczeństwo, bo piesi zachowują większą czujność, to jednak w tym wypadku policja nie ma wątpliwości, że przejście, zwłaszcza takie z azylem pomogłoby a nie zaszkodziło. Mówił o tym nadkom. Krzysztof Grzybek w Wydziału Ruchu Drogowego KPP. - To ma służyć dwojakiemu celowi. Przede wszystkim poprawie bezpieczeństwa pieszych - mówił dodając, że drugi cel, jaki spełniłoby przejście to wymuszenie wolniejszej jazdy, bo wysepkę trzeba by objechać.

Mateusz Suder, radny miejski mieszkający przy ul. Sobieskiego zapowiedział, że wystąpi do ZDP o opracowanie kosztorysu tej wyczekiwanej przez mieszkańców inwestycji. - Wydaje się, że czas jest właściwy. Zbliżają się wybory, więc nagle pieniędzy jest dużo na wszystkie inwestycje - mówił.

Policja, z której inicjatywy odbyła się debata, zapowiedziała, że głosy z dyskusji w formie wniosków zostaną przekazane zarządcy drogi.

Głosy z debaty

Nadkom. Krzysztof Grzybek: Od 2013 roku na całym ciągu ul. Sobieskiego doszło do 5 wypadków, w których poszkodowanych zostało 7 osób i do 51 kolizji. Najczęstszą przyczyną zdarzeń było nieprawidłowe wymijanie - 17 kolizji, nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu - 13 kolizji, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - jeden wypadek z jedną osobą poszkodowaną oraz pięć kolizji.

Inne problemy...

Na debacie najwięcej mówiono o ul. Sobieskiego, ale przyszli na nią również mieszkańcy innych części miasta. Zgłaszali m.in. problem braku przejść dla pieszych przez ul. Parkową (na wysokości orientalnej restauracji) i ul. Leśną, powtarzające się kolizje na skrzyżowaniu Jagiellońskiej i Piłsudskiego, przekraczanie prędkości na Parkowej i na Piłsudskiego.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski