Myślenice. Szpitalne sale bardziej przytulne dzięki sztuce

Na apel myśleniczanina Jerzego Fedirko, kuratora wielu wystaw, odpowiedziało ponad 50 artystów. Prace napłynęły z całej Polski, a także z zagranicy: Ukrainy, a nawet z Kanady.

W ich zgromadzeniu, transporcie i oprawieniu pomogli także Stanisław Jawor z grupy mgFoto, Biblioteka Pedagogiczna w Myślenicach i Jacek Sala, właściciel zakładu fotograficznego. - Chorując na polio wiele lat spędziłem w szpitalach i sanatoriach, przez 17 lat, do jej śmierci, opiekowałem się swoją matką. Wiem co to znaczy bliskość drugiego człowieka, ale też co znaczy, kiedy sale w szpitalu, w sali, której się leży są puste - mówił Jerzy Fedriko.

Dotąd raczej surowe, co więcej czekające na gruntowy remont wnętrza oddziału, zyskały na wyglądzie. Pacjenci zauważyli także coś jeszcze. - Gdy rozwieszaliśmy prace pani Czesia, powiedziała do mnie najważniejszą rzecz: „Pięknie, jest jak w domu!” - mówił Jerzy Fedirko.

Siedemdziesiąt cztery prace (najwięcej wśród nich jest fotografii, ale są także obrazy, ceramiki, rzeźba i kolaż) ozdobiły korytarz oraz sale pacjentów, którzy często z racji wieku lub chorób są przykuci do łóżek i nie opuszczają oddziału lub robią to bardzo rzadko.

- Dzięki za prace, na których uwiecznione zostały krajobrazy, których nasi pacjenci nie mogą zobaczyć w rzeczywistość, a które teraz mogą zobaczyć w salach i które umilą im długi pobyt tutaj - mówił dyrektor szpitala Adam Styczeń dziękując pomysłodawcy i darczyńcom. Do tych podziękowań dołączyli się także ordynator oddziału Marcin Matuszyk, pielęgniarka oddziałowa Małgorzata Gubała oraz sami pacjenci. Ci ostatni, wzruszeni dziękowali przy okazji całemu zespołowi za opiekę.

Jest też nadzieja na ciąg dalszy zmian, starosta myślenicki Józef Tomal złożył bowiem deklarację, że samorząd powiatu sfinansuje remont kuchni dla pacjentów ZOL. Zapowiedział także, że w przyszłym roku zagospodarowany i urządzony zostanie zielony teren za budynkiem ZOL, który będzie mógł służyć pacjentom.

Autor: Katarzyna Hołuj