Spadkami, przy mizernych obrotach, warszawska giełda zakończyła 2008 rok. Dodajmy, że najgorszy w swojej historii. Z powodu skróconej sesji i czterech wolnych dniach inwestorów było jak na lekarstwo - obroty wyniosły zaledwie 275 mln zł. I aż dziw, że nikt nie próbował manipulować kursami, co przy tak niewielkiej płynności nie było zadaniem trudnym. Dobrze, że ten zły rok już się skończył. W tym powinno być lepiej. (KŻ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?