MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na kolejne takie spotkanie trzeba będzie czekać 20 lat

Redakcja
PÓŁFINAŁ PLAY-OFF. "Pasy" przegrały w sobotę w Sanoku, ale wczoraj zwyciężyły po niesamowitym meczu i są w lepszej sytuacji od rywali.

Do awansu potrzebują jednego zwycięstwa, a jutro grają u siebie.

SOBOTA: Ciarko PBS Sanok - Comarch Cracovia 3:1 (2:1, 1:0, 0:0)

0:1 L. Laszkiewicz (S. Kowalówka, P. Noworyta) 3, 1:1 Dziubiński (Malasiński) 7, 2:1 Zapała (Dronia, Mojzis), 3:1 Strzyżowski (Vitek) 32.

Sędziowali Przemysław Kępa i Jacek Rokicki. Kary: 26-18 min. Widzów 2800. Stan play-off 2:2.

Ciarko: Odrobny - Dronia, Mojzis, Kolusz, Zapała, Vozdecky - Kotaska, Wajda, Vitek, Bartosz, Strzyżowski - Kubat, Rąpała, Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Mery, Milan, Bellus.

Cracovia: Radziszewski - Kłys, Besch, S. Kowalówka, Słaboń, L. Laszkiewicz - Witowski, Dudasz, Valczak, Dvorzak, Fojtik - A. Kowalówka, P. Noworyta, Chmielewski, Rutkowski, Piotrowski - D. Laszkiewicz.

"Pasy" przywiozły z Sanoka jedno zwycięstwo i prowadzą w półfinale play-off ekstraligi 3:2. Do awansu potrzebują tylko jednej wygranej, a faworyzowani rywale, mistrzowie Polski, aż dwóch. Jutro pod Wawelem odbędzie się mecz nr 6. Na zwycięzcę tej pary czeka w finale JKH Jastrzębie, który w czterech meczach pokonał GKS Tychy, a w ostatnim 4:0.

W sobotę w 3 min Leszek Laszkiewicz zdobył pierwszego gola spotkania. Gospodarze szybko odpowiedzieli dwiema bramkami, Krystiana Dziubińskiego i Krzysztofa Zapały, strzelonymi w odstępie 54 sekund. W drugiej tercji długo nie padały gole, bo bardzo dobrze bronili obaj golkiperzy. W 32 min niefrasobliwość Cracovii (grała w przewadze) sprawiła, że krążek przechwycili gospodarze i Strzyżowski podwyższył na 3:1. W 52 min Gruszka za faul (atak wysokim kijem) na Patryku Noworycie otrzymał podwójną karę, ale goście tego nie wykorzystali. W ostatniej minucie na ławkę kar powędrował Peter Bartosz, lecz znowu nic dobrego dla gości z tego nie wyszło.

NIEDZIELA: Ciarko PBS - Comarch Cracovia 6:7 (1:1, 1:0, 4:6)

0:1 Słaboń (Cieślicki) 8, 1:1 Mojzis 20, 2:1 Strzyżowski (Vitek) 34, 2:2 Dvorzak (L. Laszkiewicz) 42, 2:3 Chmielewski (Rutkowski, Piotrowski) 42, 2:4 A. Kowalówka (Valczak, L. Laszkiewicz) 49, 3:4 Malasiński (Mojzis, Dziubiński) 50, 3:5 D. Laszkiewicz (Valczak), 4:5 Vozdecky (Kolusz) 53, 4:6 S. Kowalówka (D. Laszkiewicz, L. Laszkiewicz) 56, 5:6 Strzyżowski (Wajda, Vozdecky) 59, 5:7 Fojtik (P. Noworyta) 59, 6:7 Vozdecky (Mojzis, Zapała) 60.

Sędziowali: Maciej Pachucki i Włodzimierz Marczuk. Kary: 6-12 min. Widzów 2800. Stan play-off :3:2 dla Cracovii.

Ciarko: ten sam skład, od 52 min Kachniarz za Odrobnego.

Cracovia: Radziszewski - Witowski, Besch, D. Laszkiewicz, S. Kowalówka, L. Laszkiewicz - A. Kowalówka, P. Noworyta, Valczak, Dvorzak, Fojtik - Kłys, Zieliński, Chmielewski, Rutkowski, Piotrowski - Kmiecik, Słaboń, Cieślicki.

Wobec kontuzji kolana Martina Dudasza (naciągnięcie więzadeł w kolanie, nie zagra we wtorek) trener Rudolf Rohaczek przemeblował skład, tym razem "Pasy" grały na cztery ataki.

Mecz lepiej zaczęli krakowianie, prowadzili od 9 min po strzale Damiana Słabonia. Gospodarze wyrównali na sekundę przed końcem tercji, gdy atomowym strzałem z linii niebieskiej popisał się Pavel Mojzis (Sanok grał w przewadze). W 34 min Josef Vitek dograł na siódmy metr do Marka Strzyżowskiego, ten bez zastanowienia mocno uderzył i gospodarze objęli prowadzenie.
Początek trzeciej tercji to dwie wyśmienite akcje krakowian, goście po strzałach Petra Dvorzaka i Arona Chmielewskiego objęli prowadzenie 3:2. Potem zaczęła się niesamowita walka, w ciągu 11 minut padło 8 bramek! Na 4:2 gości wyprowadził Adrian Kowalówka, posyłając krążek między parkanami Odrobnego. Tomasz Malasiński strzałem w "okienko" zmniejszył stratę. W chwilę potem, kiedy sędzia sygnalizował karę dla Ciarko, Daniel Laszkiewicz wpakował krążek do siatki. Po tym Odrobnego w bramce zastąpił Daniel Kachniarz. W parę sekund później odpowiedział Martin Vozdecky, ale po golu Sebastiana Kowalówki "Pasy" znów odskoczyły na dwa trafienia.

Sanok nie spasował, Marek Strzyżowski zdobył w 59 min kontaktowego gola. Po 19 sekundach Fojtik wykorzystał sytuację sam na sam. W 58 min 38 s Radziszewski zarobił 2 karne minuty, a na 31 s przed końcem meczu podobną karę otrzymał A. Kowalówka (za wyrzucenie krążka poza taflę). Gospodarze ściągnęli bramkarza, atakowali szóstką graczy i po 5 s Vozdecky doprowadził do stanu 6:7. To jednak wszystko, na co stać było w tym meczu sanoczan. Cracovia wygrała!

- To był nieprawdopodobnie emocjonujący mecz, myślę, że na taki trzeba będzie czekać 20 lat. Przed meczem przez dwie godziny chodziłem po lesie i zastanawiałem się, w jakim składzie zagrać. Wszyscy gracze zasłużyli na wielkie słowa uznania, trzecia tercja w naszym wykonaniu była wspaniała. Wracamy do Krakowa z prowadzeniem 3:2 - powiedział nam po meczu trener Rudolf Rohaczek.

Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski