Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na koniec zabrakło sił

Artur Bogacki
Katarzyna Solus-Miśkowicz jeździ w barwach Kross Racing Team
Katarzyna Solus-Miśkowicz jeździ w barwach Kross Racing Team Fot. Archiwum
Kolarstwo górskie. Katarzyna Solus-Miśkowicz obroniła pozycję numer dwa w reprezentacji.

Na 19. miejscu wyścig XC elity podczas mistrzostw świata w Hafjell (Norwegia) ukończyła Katarzyna Solus-Miśkowicz (Kross Racing Team). Zawodniczka z Bukowiny Tatrzańskiej w tym sezonie potwierdziła przynależność do ścisłej krajowej czołówki. Ostatniej dużej imprezy w sezonie nie zaliczy jednak do szczególnie udanych.

Liczyłam na dużo lepszy wynik, ale nie byłam w stanie dać z siebie więcej. Zresztą po starcie całej naszej ekipy pozostał niedosyt – mówi Katarzyna Solus-Miśkowicz. – Chciałam się ścigać, lecz na tej trudnej trasie mogłam tylko jechać. Najwyraźniej dało o sobie znać zmęczenie. W tym roku miałam więcej startów niż wcześniej i chyba za mało było odpoczynku w połowie sezonu. Bardzo dały mi się we znaki Puchary Świata w Kanadzie i USA, ale nie żałuję, że tam pojechałam.

Solus-Miśkowicz utrzymała pozycję numer dwa w naszej kadrze, w większości wyścigów z polskich reprezentantek lepsza od niej była tylko Maja Włoszczowska. Podhalanka formą błysnęła w poprzednim sezonie, kiedy to zajęła 9. miejsce w mistrzostwach Europy i 16. w mistrzostwach globu. Teraz były to odpowiednio 9. i 19. lokata, czyli nieco gorzej niż wówczas. Z drugiej strony – w Pucharach Świata często plasowała sie w czołowej dwudziestce, a najlepszy wynik to 14. pozycja w zawodach w amerykańskim Windham. W klasyfikacji końcowej cyklu przypadła jej 26. lokata (nie startowała we wszystkich eliminacjach cyklu), najlepsza w karierze.

Miejsce w Top-20 w mistrzostwach świata nie jest złe, ale wiem, że nie pokazałam tego, co potrafię – mówi zawodniczka z Bukowiny Tatrzańskiej. – Generalnie z tego sezonu jestem zadowolona.W przyszłym chciałabym powalczyć o czołową dziesiątkę Pucharu Świata. Rozpoczynają się też kwalifikacje olimpijskie, będziemy zbierać punkty do rankingu, żeby do Rio de Janeiro mogły pojechać dwie nasze zawodniczki. Oczywiście chciałabym być jedną z nich. Układ sił w kadrze się nie zmienił. Najlepsza jest Maja Włoszczowska, ja byłam zazwyczaj druga, choć w końcówce sezonu w lepszej formie była Ania Szafraniec (16. w MŚ w Norwegii – przyp.). Jest też kilka innych zawodniczek, które mogą walczyć o __nominację olimpijską.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski