Na podbój Hiszpanii

Wiślaczki w komplecie dotarły wczoraj do Hiszpanii. Do samolotu wsiadła też Nicole Powell, która przez dwa tygodnie leczyła uraz stawu skokowego. Amerykanka jest już jednak gotowa do gry.

Stawką gry jest awans do najlepszej czwórki Europy. Drugi mecz odbędzie się w piątek w Krakowie. W ekipie rywalek kontuzjowana jest Laura Gil, ale podstawowe zawodniczki są gotowe do starcia z "Białą Gwiazdą". Żelazną pierwszą piątkę tworzą: Silvia Dominguez, Belinda Snell, Alba Torrens, Erika da Sousa i Sancho Lyttle.

W trzech poprzednich sezonach obie drużyny spotykały się w fazie grupowej Euroligi. Z 6 meczów 4 zakończyły się wygraną Wisły. Halcon Avenida w Eurolidze gra po raz piąty z rzędu. Największy sukces odniósł w sezonie 2008/09, gdy dotarł aż do finału rozgrywek. Tamten świetny sezon to w dużej mierze zasługa trenera Jose Hernandeza, który na fali tych osiągnięć został zatrudniony w Krakowie. Teraz chciałby powtórzyć taki sukces z Wisłą. Jego była drużyna nadal należy do ścisłej europejskiej czołówki. W ubiegłym roku dotarła do ćwierćfinału Euroligi, odpadła w rywalizacji z późniejszym wicemistrzem Ros Casares. W obecnych rozgrywkach ekipa z Salamanki zakończyła fazę grupową z bilansem 8 zwycięstw i 2 porażek, a w 1/8 finału ograła Pecz 2010.

Hiszpańskie media piszą o starciu dwóch koszykarskich lokomotyw w najlepszym dla nich momencie. Podkreślają, że obie ekipy mają podobny potencjał. Jak wyliczyła "Tribuna", Wisła lepiej radzi sobie w rzutach za 3 punkty, ale statystycznie przegrywa minimalnie z ekipą z Salamanki w zbiórkach. Gazeta podkreśla, że pierwsza piątka Wisły jest tak silna, że może walczyć w tym sezonie o każdy wymarzony cel w Europie.

(JUK)