Na wagę utrzymania

Górnik Brzeszcze - Babia Góra Sucha Beskidzka 3-0 (0-0)

1-0 M. Bielenin 54, 2-0 Bartula 56, 3-0 Chrapek 90+2 (karny)

Sędziował: Dariusz Pokwiczał z Olkusza. Czerwona kartka: Kłapyta (faul ratunkowy - 90+2 min. Żółta kartka: Magiera.

Górnik: Matusiak - M. Bielenin, Matloch, Przemyk - Lewandowski, Sz. Żurawiecki, Stawowy, Adamczyk, Bartula (88 Haber) - Chrapek, B. Bielenin (60 Bukowski).

Babia Góra: Kłapyta - E. Sitarz, Magiera, Piętka - Starowicz, Ścieszka, Stypuła (74 Żontow), Pęczek II, J. Sitarz (61 Krzeszowiak) - Pietrusa (80 Wandas), Kozieł (77 Cichy).

    - Tak sobie przeliczyliśmy, że wygrana nad Babią Górą zagwarantuje nam już utrzymanie na cztery kolejki przed końcem rozgrywek. Gdyby ktoś mi tak powiedział przed inuguracją wiosny, pokazałbym mu palcem na czoło. Trzeba wygrać, by mieć komfort psychiczny. Zasłużyliśmy na to - powiedział przed meczem kierownik drużyny Górnika Leszek Kozieł.
   Jednak to goście najpierw postraszyli brzeszczan. W 9 min Kozieł uderzył tuż obok słupka. Potem szczęścia w strzale z 30 metrów szukał Emil Sitarz, lecz Matusiak był na posterunku.
   W 23 min szybka akcja miejscowych; z "klepki" pograli Sz. Żurawiecki z Bartulą, kończył ją Dariusz Adamczyk, ale Kłapyta spisał się bez zarzutu.
   Skoro goście uderzali z dystansu, więc takiego rozwiązania próbował także Przemyk. Jednak przestrzelił (30 min). Ten zawodnik słynie w Górniku z podobnych zagrań.
   W 43 min kibice byli świadkami typowej brzeszczańskiej akcji Stawowego z Chrapkiem, lecz temu drugiemu zabrakło kilku centymetrów do pełni szczęścia.
   Worek z bramkami został rozwiązany w drugiej odsłonie. W 54 min po rogu Bartuli suscy obrońcy tylko na chwilę wyjaśnili sytuację na własnym przedpolu, piłkę na linii "szesnastki" dopadł Mateusz Bielenin, uderzając w "okienko".
   Niespełna dwie minuty potem Bartula sfinalizował szybką dwójkową akcję z Bartłomiejem Bieleninem, a wynik spotkania ustalił Chrapek, który wykorzystał karnego, będąc poszkodowanym w faulu ratunkowym Kłapyty.
jerzy zaborski