Najdroższy piłkarz nie zagra w Lidze Mistrzów

Zlatan Ibrahimović. Szwed osiągnął prawie wszystko w klubowej piłce, ale wciąż nie sięgnął po jedno najważniejsze trofeum. Próbował w Milanie, Interze, Barcelonie, Paris Saint-Germain, za każdym razem puchar Ligi Mistrzów przechodził mu koło nosa. Po 122 meczach, 47 strzelonych golach i 27 asystach Zlatan sam zrobił sobie przerwę w staraniach o to trofeum. Będąc wolnym zawodnikiem, zdecydował się dołączyć do Manchesteru United, który w tym roku zagra tylko w Lidze Europy.

Paul Pogba. O najważniejsze klubowe trofeum nie zagra też najdroższy piłkarz świata (105 mln euro). Pogba to kolejny piłkarz, który swoim transferem do Manchesteru United (z Juventusu) zrezygnował z udziału w LM. Pomocnik był bliski wygrania tego trofeum dwa lata temu, lecz w finale lepsza od „Starej Damy” była Barcelona.

Eden Hazard. Głównie słaba forma belgijskiego skrzydłowego spowodowała, że zarówno on, jak i Chelsea, nie zagrają w tym sezonie w Lidze Mistrzów. Hazard to jednak wciąż jeden z najlepszych graczy świata na swojej pozycji i zrobi wszystko, by wrócić do gry na najwyższym poziomie. Gdy w 2012 r. odchodził z Lille, wybrał „The Blues” tylko dlatego, że byli to triumfatorzy Champions League.

Henrich Mychitarian. Według „Kickera” to najlepszy zawodnik Bundesligi w ubiegłym sezonie. 11 bramek i 20 asyst mówi samo za siebie. Podobnie jak „Ibra”, przeszedł jednak do MU i o Lidze Mistrzów może pomyśleć dopiero za rok.

Dimitri Payet. Świetny w poprzednim sezonie Premier League, równie dobry na mistrzostwach Europy we Francji. Pomocnik nie zdecydował się na transfer do lepszego klubu i z West Hamem walczył o Ligę Europy. Nic z tego! „Młoty” w eliminacjach odpadły z mistrzem Rumunii Astrą Giurgiu.

Axel Witsel. Defensywny pomocnik w Lidze Mistrzów rozegrał 40 spotkań. W ubiegłym roku z Zenitem Sankt Petersburg awansował do 1/8 finału, gdzie lepsza okazała się Benfica.

Julian Draxler. Gdyby w poprzednim sezonie wybrał Juventus, a nie Wolfsburg, teraz przygotowywałby się do meczu z Sevillą. „Wilki” cały rok zawodziły i nie zakwalifikowały się do europejskich pucharów, a Niemiec, który chciał opuścić tonący okręt, nie dostał zgody na transfer do Arsenalu.

John Terry. Wciąż źle wspomina przegrany przez Chelsea finał LM w Moskwie, a w zwycięskim w Monachium nie zagrał. W Champions League wystąpił 109 razy i to mogła być ostatnia szansa, by poprawić ten wynik. Terry ma już 35 lat.

Konstantinos Manolas. Grecki obrońca Romy z Ligą Mistrzów pożegnał się we wtorek, gdy w ostatnim meczu eliminacji rzymianie przegrali z FC Porto. Mecz kończyli w dziewiątkę i popełniali błędy. To samo dotyczy jego klubowego kolegi Wojciecha Szczęsnego

Darijo Srna. Zawodnik Szachtara Donieck, który od kilku lat regularnie melduje się w Lidze Mistrzów. Tym razem Ukraińcy nie uzyskali kwalifikacji i ze swoją największą gwiazdą - Srną - zagrają w Lidze Europy.

David de Gea. To już czwarty zawodnik MU w zestawieniu, ale jedyny, który jest w klubie od dłuższego czasu. Hiszpan to obecnie jeden z najlepszych bramkarzy świata, a jego spektakularnych parad będzie brakowało we wtorkowe i środowe wieczory z LM.