Najpierw list, potem gaz

Choć Małopolska, na tle kraju, ma bardzo wysoki wskaźnik gazyfikacji (85 procent - przyp. red.) to jednak są jeszcze miejscowości gdzie ogrzewanie domów gazem jest w sferze marzeń. Ale Polska Spółka Gazownictwa chce rozbudować sieć. Jej przedstawiciele postawili na spotkania i współpracę z samorządowcami.

- To wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast najlepiej wiedzą jakie jest zainteresowanie przyłączeniem do sieci gazowej, ale też jakie są możliwości poprowadzenia jej przez teren poszczególnych miejscowości - mówi Robert Kwiatkowski, dyr. Zakładów Gazowniczych w Krakowie.

Wraz z wojewodą małopolskim Józefem Pilchem przyjechali m.in. do Gołczy, by podpisać list intencyjny w sprawie rozbudowy sieci gazowej. W tej gminie, na 22 miejscowości, gaz jest jedynie w sześciu - Szreniawie, Przybysławicach, Trzebienicach, Makowie, Mostku i częściowo w Wysocicach.

- Wielu mieszkańców pyta jakie są szanse na przyłącz do sieci gazowej. Na pewno w najbliższym czasie będą robione ankiety, które pokażą jakie jest rzeczywiste zainteresowanie. Jako samorząd deklarujemy, że planujemy ogrzewać gazem budynki gminne - urzędu, Biblioteki i Ośrodka Animacji Kultury, Gminnego Ośrodka Zdrowia czy szkoły - wylicza wójt Lesław Blacha.

Dyr. Robert Kwiatkowski zwraca uwagę, że przyjęta przez sejmik województwa uchwała antysmogowa skłoni małopolan do likwidacji pieców węglowych. - Chcemy więc dać mieszkańcom alternatywę i skupić się na rozwoju sieci gazowniczej - mówi. Wójt Lesław Blacha zauważa, że list intencyjny jest pierwszym krokiem w kierunku opracowania koncepcji budowy sieci. Ten, w obecności wojewody Józefa Pilcha, podpisali w Gołczy: dyr. Robert Kwiatkowski i wójt Lesław Blacha.

Wojewoda podkreślił, że jego rolą jest wspieranie działalności samorządów m.in. w zakresie gazyfikacji. Ponadto Polska Spółka Gazownictwa ma przygotowany program „Przyłącze za złotówkę”. Polega on na tym, że każdy kto jako źródło ciepła wybierze gaz, za przyłącze zapłaci jedynie złotówkę. Jednak, by tak się stało taryfy musi zatwierdzić Urząd Regulacji Energetyki. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjął. Jeśli będzie ona pozytywna, program zacząłby obowiązywać już od lipca.

Warto zauważyć, że tam, gdzie budowa gazociągu sieciowego nie jest opłacalna i efektywna rozważa się inną metodę - montaż urządzeń do rozprężania gazu. Wówczas jest on dostarczany cysternami i rozprowadzany przez lokalną sieć.